Jak wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego, w marcu br. inflacja CPI w Polsce przekroczyła 10 proc. To pierwszy raz z w XXI wieku.

W piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS), według wstępnych szacunków inflacja CPI w marcu br. wyniosła w ujęciu rocznym 10,9 proc. Ostatni raz dwucyfrowa wartość inflacji odnotowano we wrześniu 2000 roku.

Ponadto, względem poprzedniego miesiąca wskaźnik CPI poszedł w górę aż o 3,2 proc. To najwyższa miesięczna dynamika od stycznia 1996 roku.

 

Portal Bankier.pl zaznacza, że „to najwyższy roczny wzrost wskaźnika CPI od lipca 2000 roku i dynamika na dłuższą metę absolutnie nieakceptowalna w cywilizowanym kraju”. Serwis dodał, że taki wzrost cen jest wyraźnie wyższy od oczekiwań większości ekonomistów, którzy ogólnie szacowali, że inflacja w marcu wyniesie nieco powyżej 10 proc.

Czytaj także: PIE: w najbliższych miesiącach inflacja w Polsce będzie przekraczać 10 proc.

Jak podano, w marcu inflację cenową napędziły olbrzymie podwyżki na stacjach paliw, o 1/3 wyższe niż przed rokiem. Według GUS, bardzo podrożała żywność i napoje bezalkoholowe (o 9,2 proc.) i nośniki energii (prawie 24 proc.).

Ekonomiści nie spodziewają się szybkiego spadku inflacji i prognozują, że z wysokim wzrostem cen będziemy mieć do czynienia do połowy tego roku. Prawdopodobnie w drugiej połowie roku jej dynamika spadnie, ale poziom wciąż będzie wysoki. Według najnowszej projekcji Narodowego Banku Polskiego, w 2022 roku średnioroczna inflacja CPI wyniesie 10,8 proc, a w 2023 roku 9,0 proc.

„Szoki cenowe wywołane przez pandemię i wojnę padły na grunt inflacjogennej struktury PKB, opartej na konsumpcji. Obecnie kontynuowane jest poluzowanie fiskalne, co zmniejsza skuteczność podwyżek stóp procentowych w walce z inflacją” – uważają ekonomiści Banku Śląskiego.

Bankier.pl zaznacza, że z wysoką inflacją borykają się też inne państwa europejskie, jak np. Niemcy, gdzie w marcu ceny rosły w najszybszym tempie od ponad 40 lat (o 7,3% rdr), a także Hiszpanii (9,8 proc.) czy Belgia (8,3 proc.; najwyższa inflacja od 40 lat). W opinii portalu, taka sytuacja wynika z „nałożenia się na siebie szoku na rynkach paliw i żywności oraz skrajnie ekspansywnej polityki fiskalnej i monetarnej w krajach Zachodu, która była odpowiedzią na politykę covidowych  lockdownów”. Zaznaczono, że inflacja jest „ceną, jaką płacimy za obłąkane decyzje rządzących z lat 2020-21”.

Przypomnijmy, że w lutym br. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 8,5 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny spadły o 0,3 proc. W styczniu inflacja wyniosła 9,2 proc. Zmiana w lutym była efektem tymczasowego obniżenia stawek VAT na żywność, energię i paliwa.

Bankier.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply