„Obie strony podkreślają konieczność zaprowadzenia pokoju”- poinformowało ministerstwo obrony Armenii.
Minister Obrony Armenii Sejran Oganjan odbył rozmowę telefoniczną ze swoim gruzińskim odpowiednikiem Tihantinem Hidaszelim. Tematem rozmowy były ostatnie zajścia w Górskim Karabachu. Obaj panowie zgodzili się co do potrzeby zaprowadzenia pokoju w regionie.
Wcześniej Oganjan rozmawiał na ten sam temat z ministrem obrony Iranu Hosejnem Dehganem. Strona Irańska ma być zaniepokojona agresywnymi działaniami Azerów.
TASS/KRESY.PL
Jeśli Azerowie przyjeli rolę amerykańskiego harcownika, to Armenia, Iran i Rosja powinny zrobić Azerom rozbiory.
Na to czekają kebaby i całe NATO z usraelem na czele. I nie wiadomo ilu ludzi by przeżyło na ziemi po tych “rozbiorach” Azerbejdżanu. Idea słuszna, ale tu potrzeban jest jakaś inteligentna rozgrywka, która zablokuje potencjalną interwencje NATO.