Komisja Europejska wstępnie porozumiała się z Ukrainą w sprawie zgody na bezcłowy import 50 tys. ton tych kategorii drobiu, które do tej pory były sprowadzane do UE bez żadnych ograniczeń z wykorzystaniem luki w przepisach. – dowiedziało się radio RMF FM. Przeciwko zalegalizowaniu takiego procederu nie zaprotestowało żadne państwo UE, w tym Polska.

Jak pisaliśmy, według obowiązujących do tej pory przepisów dotyczących kontyngentów bezcłowych przyznanych Ukrainie przez UE, ukraińscy producenci mięsa drobiowego mogli wyeksportować do krajów członkowskich Unii Europejskiej nie więcej, niż 40 tys. ton rocznie. Faktycznie ilości te były większe, ponieważ ukraińskie firmy wykorzystywały lukę w przepisach pozwalającą na nieograniczony eksport produktów drobiowych zaliczanych do kategorii “inne”. W związku z tym ukraińscy producenci wymyślili półprodukt “filet drobiowy z kością”, który zaczął być w dużych ilościach bezcłowo sprowadzany do UE. Po trafieniu do zakładów w Holandii czy na Słowacji filety były oddzielane od kości i sprzedawane jako produkt z UE, holenderski lub słowacki. Tylko w pierwszych pięciu miesiącach 2018 roku sprowadzono do UE blisko 20 tys. ton mięsa drobiowego z kategorii „inne”, co stanowiło około 40 procent mięsa wwiezionego z Ukrainy do UE.

Problem był znany urzędnikom unijnym od ponad dwóch lat, lecz dopiero teraz dzięki porozumieniu udało się załatać lukę w przepisach, jednak jak wynika z doniesień RMF FM, faktycznie zalegalizowano zwiększenie ukraińskiego eksportu. “To oznacza usankcjonowanie obecności ukraińskich kurczaków na unijnym rynku wprowadzanych do tej pory +kreatywnymi działaniami+” – powiedział rozgłośni jeden z unijnych urzędników.

Przeczytaj: Ukraina zalewa rynek tanim mięsem drobiowym, obchodząc unijne przepisy

Czytaj także: Polscy hodowcy drobiu: Ukraina wyrasta nam na poważnego konkurenta

Według informacji przekazanej w piątek przez rzecznika KE porozumienie z Ukrainą odnośnie nowych limitów odbyło się bez sprzeciwu jakiegokolwiek kraju UE. “Komisja Europejska poinformowała w piątek o wstępnym porozumieniu przedstawicieli państw członkowskich UE i żaden kraj nie zaprotestował. Polska też nie protestowała” – powiedział korespondentce radia rzecznik KE.

Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej uznał informację o zwiększeniu bezcłowych limitów dla Ukrainy za złą wiadomość. “Oznacza stałe dostawy mięsa ze strony ukraińskiej. Jedyny mały pozytyw, który możemy tutaj znaleźć, to, że import został ujęty w ramy, bo do tej pory był praktycznie nieograniczony” – cytuje jego opinię RMF FM. Jak pisaliśmy, luka w przepisach najbardziej uderzała właśnie w polskich producentów drobiu. Producenci z Ukrainy są dla Polaków głównymi konkurentami w segmencie rolnictwa i produkcji drobiu.

CZYTAJ TAKŻE: Za przyjaźń PiS-u z Ukrainą polscy rolnicy zapłacą miliardy złotych

Kresy.pl / rmf24.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Scorpio
    Scorpio :

    Karygodne postepowanie Eurokolchozu. Nalezy jak najszybciej opuscic to szambo jakim jest UE. Jesli nie to za jedno pokolenie nastapi kompletna degradacja gospodarcza, moralna i spoleczna oraz calkowita utrata suwerennosci i niepodleglosci a polski narod zostanie wchloniety przez to szambo z nieprzyjemnym fetorem.