Trzech obywateli Holandii arabskiego pochodzenia próbowało w Gdyni kupić karabinki maszynowe kałasznikowa oraz pistolet – dowiedział się reporter RMF FM.
Policję o próbie transakcji zawiadomił właściciel sklepu z bronią, do którego przyszli Holendrzy. Policja po kilku godzinach natrafiła na nich w jednym z gdyńskich centrów handlowych. Na miejsce wezwano antyterrorystów.
“Podczas zatrzymania Holendrzy nie chcieli wykonywać poleceń funkcjonariuszy, sięgnęli też do wewnętrznych kieszeni kurtki. Wtedy policjanci zdecydowali się użyć wobec nich paralizatorów. Po przeszukaniu nie znaleziono jednak u nich żadnych niebezpiecznych przedmiotów”– relacjonuje Interia.pl
W hotelu, w którym się zatrzymali Holendrzy, znaleziono gaz pieprzowy oraz urządzenia do uruchamiania samochodów.
Prokuratura postawiła im już zarzuty związane są z nielegalnym obrotem bronią.
RMF FM/Interia.pl/KRESY.PL
Ciekawy czy o tym poinformują “rzetelne’ media głównego nurtu(TVP,TVN,POLSAT) ?
Dlaczego tylko z paralizatorów?
Nie chcieli wykonywać poleceń policji? Do jakże wielkiej buty, doprowadziły zachodnie służby tych ludzi, swoim “tolerancyjnym” zachowaniem. Na całe szczęście, polska Policja przeprowadziła przyśpieszony kurs integracji. Miejmy nadzieje, że ta informacja pójdzie w świat, a przynajmniej rozniesie się po smartfonach, iphonowych imigrantów. Nurtuje mnie tylko jeden szkopuł. Skoro byli to ludzie podejrzewani o posiadanie broni, na miejsce wezwano, aż oddział antyterrorystów. To dlaczego mundurowi użyli paralizatorów, a nie broni z ostra amunicją?
Holendrzy? Narodowość to nie to samo co obywatelstwo.
Holendrzy z sułtanatu Niderlandów?