Komisja Europejska dała ostateczną zgodę na przejęcie Lotosu przez Orlen – poinformował płocki koncern w poniedziałkowym komunikacie. Europejska komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager oceniła, że “warunki PKN Orlen przy przejmowaniu Lotosu nie spowodują wzrostu cen, gwarantują, też że rynki pozostaną otwarte”.

PKN Orlen poinformował w poniedziałek, że KE dała ostateczną zgodę na przejęcie Lotosu przez spółkę. “Od 20 lat państwo polskie próbuje połączyć 2 koncerny – Orlen i Lotos. Przez 20 lat można było to zrobić zdecydowanie szybciej, przed wejściem do UE nie byłoby narzuconych warunków zaradczych, bylibyśmy już po procesie. Bylibyśmy zdecydowanie silniejszym podmiotem” – oświadczył w poniedziałek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, cytowany przez portal Interia.

“Nie zrobiono tego poprzez niechęć, zwykłe lokalne politykierstwo, brak wizji i brak odpowiedzialności. Mafie paliwowe osłabiały marże, firmy ocierały się o płynność. Były to nieciekawe czas dla tych 2 koncernów. Brak dodatkowych inwestycji, pomysłów na transformację, brak pomysłu na rozwój tych firm”  – powiedział Obajtek.

Na przełomie lipca i sierpnia mają zostać przeprowadzone walne zgromadzenia akcjonariuszy firm zatwierdzające warunki fuzji. Przedstawiciele Orlenu podawali wcześniej, że połączenie ma zostać sfinalizowane do końca sierpnia.

“Bardzo dobrze, że podjęliśmy tą decyzję. Były długie negocjacje z Komisją, była opracowana struktura transakcji pozwalająca przeprowadzić ją bezgotówkowo, był wybór partnerów. Zgoda Komisji oznacza zaakceptowanie partnerów i umów z nimi zawartymi. Mamy 6 miesięcy na wdrożenie warunków zaradczych, planujemy przejąć Lotos na przełomie lipca i sierpnia, to bardzo szybko, ale realne do wykonania” – stwierdził Obajtek.

Majątek Grupy Lotos zostanie przeniesiony na PKN Orlen. Za jedną posiadaną akcję akcjonariusze Lotosu otrzymają 1,075 akcji Orlenu. Udział Skarbu Państwa w połączonej grupie wyniesie po fuzji 35 proc. Dziś Skarb Państwa kontroluje 27,51 proc. akcji Orlenu i 53,19 proc. Lotosu.

Orlen deklaruje, że po połączeniu rafinerie grupy będą wytwarzać rocznie ponad 45 mln ton produktów. Koncern podaje, że moce w energetyce w połączonym koncernie wyniosą 3,3 GW, a sieć stacji paliw przekroczy 3 tysiące. Szacuje się, że udział firmy w krajowym rynku wyniesie około 36 proc.

Europejska komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager oceniła, że “warunki PKN Orlen przy przejmowaniu Lotosu nie spowodują wzrostu cen, gwarantują, też że rynki pozostaną otwarte” – podaje PAP.

W lipcu 2020 roku rząd zapowiedział powstanie wielkiego multienergetycznego koncernu pod skrzydłami Orlenu. Wcześniej Orlen został właścicielem Energi.

Już w 2019 roku pisaliśmy, że PKN Orlen chce kupić co najmniej 53 proc. Lotosu, w którym polski Skarb Państwa posiada 53,19 proc. akcji. Organy nadzoru konkurencji w UE obawiały się, że umowa może podnieść ceny i ograniczyć konkurencję w Polsce, Czechach, Estonii, na Litwie, Łotwie i Słowacji. Ostatecznie Komisja Europejska przedstawiła warunki połączenia spółek. Przewidywały one, że Orlen musi sprzedać 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos z dużym pakietem praw zarządczych. Tym samym, nowy właściciel musi mieć prawo do blisko połowy produkcji rafinerii ropy naftowej i benzyny oraz dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej.

Orlen miał sprzedać blisko 400 stacji detalicznych w Polsce, czyli około 80 proc. sieci Lotos, a także zadeklarować sprzedaż 9 składów paliw na rzecz niezależnego operatora logistyki oraz zbudować w Szczecinie nowy terminal importu paliwa do silników odrzutowych, który później miał przekazać nowemu, niezależnemu operatorowi.

Inne warunki to m.in.: uwolnienie większości mocy zarezerwowanych przez Lotos w niezależnych magazynach, sprzedaż 50 proc. udziałów Lotosu w spółce joint venture zajmującej się obrotem paliwem do silników odrzutowych, którą posiada razem z BP czy udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej.

W styczniu br. zwracaliśmy uwagę, że PKN Orlen odda część Lotosu w zagraniczne ręce. Saudi Aramco kupi udziały w rafinerii Lotosu, węgierski MOL zakupi 417 stacji Lotosu, a Unimot – bazy paliw.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Krzysztof Bosak: Fuzja Orlenu i Lotosu do decyzja polityczna, niemająca ekonomicznego uzasadnienia

Plany fuzji Orlenu i Lotosu były bardzo krytykowane przez Ruch Narodowy i Konfederację. Głównym zarzutem były niekorzystne warunki przedstawione przez Komisję Europejską. „Warunki ogólne są takie, że ceną za to żeby połączyć Orlen i Lotos, jest wydzielenie części aktywów dla zupełnie osobnej firmy zewnętrznej, zagranicznej i danie jej takiej pozycji żeby była w stanie konkurować na rynku z tym stworzonym nowym koncernem. Taki jest cel Komisji Europejskiej. KE, może ktoś tutaj uważać, że działa na niekorzyść naszego państwa, naszych interesów, ale niestety smutna prawda jest taka, że stanowisko Komisji Europejskiej jest w stu procentach przejrzyste” – zwracał uwagę w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Krzysztof Bosak.

Zobacz także: Media: Rząd PO chciał oddać całkowitą kontrolę nad Lotosem m.in. w ręce Rosjan

biznes.interia.pl / pap / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply