Francja odbudowuje swoje zdolności w zakresie produkcji prochu strzelniczego. Po latach zależności od dostaw zagranicznych, firma Eurenco uruchomiła w Bergerac nowoczesną linię produkcyjną. Niedługo osiągnąć ma ona zdolność do produkcji do 1 800 ton ładunków prochowych, co pozwoli na wyprodukowanie około 100 tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej, w tym standardowych 155 mm pocisków NATO, używanych m.in. w armatohaubicach Caesar.
Decyzja o odbudowie zdolności produkcyjnych we Francji to reakcja na zmieniającą się sytuację geopolityczną, zwłaszcza w kontekście wojny na Ukrainie. Francja, niegdyś samowystarczalna w produkcji prochu, zrezygnowała z tego sektora na początku XXI wieku, skupiając się na bardziej zaawansowanych technologiach wojskowych, jak myśliwce Rafale.
– Fakt, że Francja porzuciła produkcję prochu na początku lat 2000, był całkowicie niezrozumiały – powiedział minister obrony Sébastien Lecornu. – Byliśmy w stanie produkować korpus bomby i ładunki miotające, ale brakowało nam kluczowego komponentu – samego prochu. To sprawiło, że byliśmy zależni od dostawców zagranicznych, zarówno europejskich, jak i spoza Unii Europejskiej – dodał minister.
Eurenco, producent materiałów wybuchowych, sięga tradycją I wojny światowej, jednak w 2007 roku firma przeniosła produkcję prochu do Szwecji i Niemiec, pozostawiając Francję bez własnych mocy wytwórczych w tej dziedzinie. Teraz, dzięki 100 milionom euro inwestycji, z czego połowę sfinansowała Unia Europejska, firma w mniej niż rok stworzyła nową infrastrukturę, która ma działać w trybie 24/7.
Projekt wpisuje się w szerszą strategię odbudowy europejskiego przemysłu obronnego, który po latach ograniczeń i cięć budżetowych musi sprostać nowym wyzwaniom, zwłaszcza rosyjskiej agresji na Ukrainę.
– Naszym celem jest autonomia i suwerenność – podkreśla Damien Ayesa, dyrektor projektu w Eurenco.
Jedynie ok. 10% produkowanego prochu wykorzystywanego będzie we Francji – reszta ma być eksportowana, głównie na Ukrainię.
Wyzwaniem w produkcji są surowce – dwa z trzech kluczowych składników do produkcji prochu udało się pozyskać we Francji, ale trzeci nadal pochodzi z importu. Eurenco pracuje nad rozwiązaniem tego problemu, by uniezależnić się od zagranicznych dostawców.
Jak informowaliśmy, w Polsce Ministerstwo Obrony Narodowej planuje odwołanie prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej po roku urzędowania. Decyzję popierają także wojskowi.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, decyzja ta jest związana z problemami PGZ w zakresie produkcji amunicji kalibru 155 mm, kluczowej dla ciężkiej artylerii. Według MON tempo produkcji jest zbyt wolne i niewystarczające w stosunku do aktualnych potrzeb.
Obecnie PGZ wytwarza amunicję w ilości około 50 tys. sztuk rocznie, jednak potrzeby są znacznie większe. Wojsko oczekuje, że produkcja zostanie zwiększona do 150 tys. sztuk rocznie, co również może nie być wystarczające w obliczu intensywnych działań zbrojnych. Zwiększenie skali produkcji wymaga jednak dodatkowego finansowania, m.in. z państwowego Funduszu Inwestycji Kapitałowych, a zdaniem MON proces składania wniosków o dofinansowanie przez PGZ jest zbyt powolny.
Dodatkową presję na PGZ wywiera prywatna firma Niewiadów, która w produkcji amunicji zbliża się do poziomu państwowego giganta.
W 2024 roku w siedzibie Grupy Azoty (Tarnów), z udziałem szefa MON podpisano list intencyjny w sprawie współpracy przy produkcji materiałów wybuchowych w Grupie. Jak czytamy, wydarzenie odbyło się z udziałem ministra aktywów państwowych oraz prezesów: Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Grupy Azoty, Agencji Rozwoju Przemysłu i MESKO.
“Spółki te będą współpracować w zakresie rozbudowy na terenie Polski kompetencji produkcyjnych materiałów wybuchowych (nitrocelulozy oraz prochów wielobazowych) wraz z bazą surowcową” – podano w komunikacie MON.”Polska jest dużym krajem i powinna być w stanie samodzielnie produkować amunicję kalibru 155 mm. Naszym celem jest nie tylko jedna fabryka, ale więcej, a także współpraca z partnerami z NATO i UE, aby połączyć siły. Pracujemy nad tym, aby Polska Grupa Zbrojeniowa oraz MESKO mogły korzystać z tych surowców i rozwijać przemysł zbrojeniowy. Rząd zapewni finansowanie tego projektu – jutro przedstawimy ustawę, która przewiduje około 3 miliardy złotych na budowę fabryki amunicji” – dodał wicepremier.
Kresy.pl / reuters.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!