Premier Słowacji Robert Fico skrytykował UE za działanie jak „gabinet wojenny” i podważanie procesu pokojowego na Ukrainie.
Tuż przed wyjazdem na szczyt w Brukseli w dniach 17-18 października Fico potępił UE za pomoc wojskową dla Ukrainy i wyraził ubolewanie, że „UE, która jest projektem pokojowym, zachowuje się jak gabinet wojskowy”.
„Wszystko, o czym mówimy w Radzie UE, to amunicja i rakiety dla Ukrainy lub to, ilu Rosjan musi zginąć” – twierdził Fico na posiedzeniu komisji ds. europejskich parlamentu w środę. Fico skomentował również masakrę w Buczy, twierdząc, że „nie mamy wystarczających dowodów, aby kogokolwiek skazać”.
Premier Słowacji przedstawił swoje przewidywania dotyczące wojny na Ukrainie. „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wojna na Ukrainie wkrótce się zakończy” — powiedział premier Słowacji.
„Spodziewam się jutro jakichś wskazówek, ponieważ nagle pojawia się temat zaproszenia Ukrainy do NATO” — powiedział Fico, odnosząc się do planu pokojowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Zasugerował jednak, że zaproszenie Kijowa do Sojuszu nie będzie „za darmo” i że „Ukraina będzie musiała zgodzić się na porozumienie wynegocjowane przez supermocarstwa”.
Ważne jest, aby poprzeć każdy przyszły plan pokojowy, niezależnie od tego, czy zostanie zaproponowany przez Ukrainę, Chiny czy inne państwa — dodał.
Fico twierdził również, że Ukraina „była już gotowa podpisać traktaty pokojowe” w pierwszych miesiącach wojny.
„Ale potem pojawili się zachodni politycy i powiedział: Nie. Wykorzystajmy wojnę na Ukrainie, aby upokorzyć Rosję. Niestety tak się nie stało” – dodał premier.
Dodał, że inwazja Rosji była „naruszeniem prawa międzynarodowego” i że „granice nie mogą być zmieniane siłą militarną”, stwierdził jednak, że nierealne jest oczekiwanie, że Rosja wycofa się z Krymu i regionu Donbasu.
Przypomnijmy, po wycofaniu się Rosjan spod Kijowa, w podmiejskim miasteczku Bucza odnaleziono liczne ciała cywilów lub osób wojskowych ze skrępowanymi rękami. Strona ukraińska twierdzi, że były to zorganizowane egzekucje jej żołnierzy oraz cywilów, których Rosjanie, na podstawie danych wywiadowczych, uważali za zagrożenie dla swojej władzy nad tym terenem. Często dotyczyły one mężczyzn walczących wcześniej z separatystami w Donbasie. Do zbrodni miało dojść na początku marca. Z końcem tego miesiąca doszło do wycofania się Rosjan z obwodu kijowskiego. Zamordowanych miało zostać 300 osób.
Rosjanie ze swojej strony ukazują sprawę jako inscenizację władz Ukrainy wspieraną przez jej zachodnich sprzymierzeńców w celu skompromitowania Moskwy. Sugerują, że sytuację zainscenizowano zwożąc ciała ofiar działań wojennych bądź poprzez montaż nagrań i fotografii. Z kolei Ukraińcy twierdzą, że to sami Rosjanie rozwozili zwłoki i porzucali pojedynczo w różnych miejscach, by sprawić wrażenie ofiar walk w mieście.
Zachodnie media powołując się na zestawy nagrań i relacje świadków publikowały już materiały na temat pojedynczych egzekucji, a także materiały wskazujące, że ciała znajdowały się na ulicach jeszcze przed wycofaniem Rosjan.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!