Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że Turcja “nie widziała, nie słyszała i nie uznaje” doniesień misji obserwacyjnej OBWE. Wcześniej stwierdziła ona, że referendum i sama kampania referendalna nie spełniały standardów międzynarodowych.

Według wstępnych wyników tureckiej komisji wyborczej, w sobotnim referendum konstytucyjnym w Turcji, większość Turków (51,4 proc. – 24,325 mln) opowiedziała się za zastąpieniem dotychczasowego systemu parlamentarnego systemem prezydenckim. Przeciwników zmian było o 1,25 mln mniej. Ostateczne wyniki mają być znane w ciągu 10-11 dni.

Wspólna misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i Rady Europy uznała, że zastosowane w kampanii referendalnej procedury nie spełniały standardów międzynarodowych.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, przemawiając w poniedziałek do swoich zwolenników ze schodów pałacu prezydenckiego w Ankarze powiedział międzynarodowym obserwatorom referendum w jego kraju, by “znali swoje miejsce”. Jak oświadczył, Turcja “nie widziała, nie słyszała i nie uznaje” doniesień misji obserwacyjnej OBWE. Erdogan dodał, że niektóre europejskie kraje bardziej sprzeciwiały się zmianom konstytucyjnym w Turcji niż turecka opozycja.

Prezydent Turcji dodał, że dla jego kraju nie jest ważne, czy UE zerwie z nią rozmowy na temat członkostwa. Jeszcze na początku miesiąca deklarował, że po referendum Ankara wróci do kwestii przystąpienia do UE.

Erdogan oświadczył, że referendum konstytucyjne zakończyło debatę na temat zmian w konstytucji, a teraz rozpocznie się wdrażanie reform, w tym w wymiarze sprawiedliwości.

ZMIANY W TURCJI

W styczniu turecki parlament przegłosował nowelizację konstytucji, umożliwiając zmianę systemu politycznego w kraju. Nowelizacja ta wymagała zatwierdzenia w referendum. Zgodnie z reformą, prezydent będzie jednocześnie szefem państwa i rządu, będzie mógł sprawować władzę za pomocą dekretów, a także rozwiązywać parlament. Ponadto, wzrośnie jego wpływ na wymiar sprawiedliwości.

Choć prezydent nadal będzie mógł rządzić maksymalnie przez dwie kadencje, to sprawowanie urzędu będzie liczone na nowo od wyborów zaplanowanych na listopad 2019 roku. Stąd, teoretycznie, Erdogan będzie mógł pozostać przy władzy przynajmniej do 2029 roku.

Przeciwnicy Erdogana oskarżają go o autorytaryzm. Z kolei władze w Ankarze twierdzą, że system prezydencki jest konieczny dla zapewnienia stabilności państwa wobec wyzwań takich jak niepewna sytuacja w sferze bezpieczeństwa, spowolnienie gospodarcze i trwający konflikt zbrojny w sąsiedniej Syrii, w który zaangażowane są wojska tureckie.

Negocjacje członkowskie Turcji w UE, otwarte w 2005 roku, obecnie są de facto wstrzymane. Bruksela wyrażała wcześniej poważne zaniepokojenie planami wprowadzenia kary śmierci. Erdogan nie wyklucza przeprowadzenia w tej sprawie referendum.

Czytaj więcej:

Erdogan: Do diabła z waszymi europejskimi zasadami, wartościami i sprawiedliwością

Erdogan do Turków w Europie: Miejcie po pięcioro dzieci, aby odpowiedzieć na „dyskryminację”

Onet.pl / PAP / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply