Określenie jakiego minister spraw zagranicznych Niemiec użyła pod adresem przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej określenia, jakie wywołało żywy protest w Pekinie.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych ChRL wezwało w niedzielę “na dywanik” ambasadora Niemiec w tym państwie. Niezadowolenie wywołała w Pekinie wypowiedź szefowej niemieckiej dyplomacji Annaleny Baerbock z czwartkowego wywiadu dla amerykańskiej telewizji Fox News.

Mówiąc o wojnie na Ukrainie Baerbock powiedziała: „Gdyby Putin wygrał tę wojnę, jaki byłby to znak dla innych dyktatorów na świecie, takich jak Xi, jak chiński prezydent? Dlatego Ukraina musi wygrać tę wojnę” – przypomniała France24.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie potwierdził AFP, że ambasador Niemiec „został wezwany do chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych” w związku z tymi uwagami jego kierowniczki.

Wezwanie ambasador RFN w Pekinie Patricii Flor do chińskiego resortu nastąpiło po tym, jak Chiny przekazał wcześniej, że są „zdecydowanie niezadowolone” z uwag Baerbock. Chiński MSZ określił jej uwagi jako “absurdalne” a także “stanowią poważne naruszenie godności politycznej Chin oraz otwartą prowokację polityczną”.

Zapytana o protesty Chin w związku z jej uwagami podczas wizyty w Nowym Jorku Baerbock odpowiedziała jedynie, że „przyjęła je do wiadomości” stanowisko Pekinu.

Rzecznik niemieckiego rządu nie chciał komentować stanowiska kanclerza Olafa Scholza w kwestii tych uwag. Dodał jednak, że jest jasne, „że Chinami rządzi komunistyczny, jednopartyjny reżim i jasne jest też, że nie odpowiada to naszemu wyobrażeniu o demokracji”.

To już trzeci raz w ostatnich miesiącach, gdy chińskie MSZ wzywa ambasadora Niemiec. Pekin uczynił to również po tym, jak w marcu niemiecki minister edukacji odwiedził Tajwan, co było pierwszą od 26 lat wizytą na wyspie na szczeblu ministerialnym.

Ponadto niemieckiego wysłannika wezwano w związku z oświadczeniem ministrów spraw zagranicznych G7 w sprawie Tajwanu z sierpnia 2022 r., gdy przewodnictwo w tej grupie sprawowały Niemcy.

Niemcy przyjmują ostrzejsze stanowisko wobec Chin i w lipcu opublikowały manifest nowej polityki przeciwko bardziej „asertywnym” Chinom po miesiącach sporów wewnątrz rządu w kwestii strategii i polityki zagranicznej. Wyznacza on równowagę między dwoma odmiennymi stanowiskami w rządzie koalicyjnym, nazywając Pekin „partnerem, konkurentem i rywalem systemowym”.

Baerbock z Partii Zielonych wezwała do zaostrzenia stanowiska i położenia większego nacisku na prawa człowieka, natomiast kanclerz i socjaldemokrata Scholz opowiadał się za stanowiskiem koncentrującym się na interesach handlowych.

Na początku tygodnia źródło potwierdziło, że Niemcy zablokowały całkowite przejęcie przez Chiny start upu satelitarnego mającego konkurować ze Starlinkiem Elona Muska.

W zeszłym roku rząd w Berlinie zablokował sprzedaż dwóch producentów chipów chińskim inwestorom ze względów bezpieczeństwa.

Proponowana sprzedaż udziałów w porcie w Hamburgu chińskiej firmie także wywołała ostry spór polityczny, ale Scholz ostatecznie zatwierdził nabycie udziałów przez Chińczyków, aczkolwiek o zmniejszonej wartości.

france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply