Duński parlament przegłosował ustawę, wedle której osoby ubiegające się o azyl w Danii będą mogły zostać odesłane poza Europę.

Przegłosowane w czwartek przepisy stanowią, że Dania utworzy ośrodki w innych krajach, prawdopodobnie na terenie Afryki, gdzie będą odsyłani uchodźcy. Wśród takich państw mogą znaleźć się m.in. Rwanda, Tunezja, Etiopia i Egipt.

Nowe prawo poparła zdecydowana większość deputowanych – przedstawicieli rządzącej socjaldemokracji i centroprawicowej opozycji.

Zgodnie z rządowymi planami, osoby ubiegające się o azyl przybywające do Danii byłyby transportowane do kraju trzeciego, gdzie rozpatrywany byłby ich wniosek. Jeśli zostanie rozpatrzony pozytywnie, osoba ubiegająca się o azyl będzie mogła pozostać w kraju trzecim, a jeśli nie, to państwo będzie mogło ją deportować.

Według duńskiego ministra ds. imigracji i integracji Mattiasa Tesfayego utworzenie ośrodków poza granicami Europy sprawi, że „uchodźcy nie będą musieli płacić przemytnikom za miejsce na gumowej łodzi, a my zaoszczędzimy 300 tys. koron rocznie (ok. 40 tys. euro). Tyle wydajemy na każdego imigranta, który odmawia powrotu do domu”.

Decyzja parlamentu wzbudziła krytykę, w tym ze strony ONZ i UE. Wskazuje się, że w przyjętych przepisach brakuje m.in. informacji na temat tego, w jaki sposób będą chronione prawa człowieka.

W 2020 r. Dania otrzymała ok. 1,5 tys. wniosków o azyl, a zgodę na pozostanie w kraju przyznano 601 osobom, co było najmniejszą liczbą od 1992 r.

Jak informowaliśmy, w marcu rząd duńskiej premier Mette Frederiksen jako pierwszy w Europie zdecydował się odesłać uchodźców do Syrii, ponieważ uznał, że regiony z których uciekali już są bezpieczne.

Władze Danii postanowiły wtedy ponownie przejrzeć sprawy 500 osób z Damaszku, przebywających legalnie na terenie kraju. Rząd uznał, że w stolicy Syrii i okolicach nie toczą się już działania wojenne, tak więc uchodźcy mogą wrócić do domów. Od lata 2020 roku cofnięto wtedy pozwolenia na pobyt 189 osobom.

CZYTAJ TAKŻE: Dania: deportowano go w lipcu, wrócił samolotem wysłanym do Kabulu

Wcześniej w tym samym miesiącu rząd Danii przygotował projekt ustawy, który ma za zadanie „zmniejszyć ryzyko istnienia równoległych społeczeństw religijnych i kulturowych”. Choć jego autorzy zrezygnowali z kontrowersyjnego terminu „getto” jakie miał się w nim pierwotnie pojawić, to w treści projektu i tak pozostały parametry jakie mają zapewnić integrację imigrantów.

W projekcie, w którym rewizji poddano wiele dotychczasowych przepisów regulujących kwestie imigracyjne i społeczne, duńskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaproponowało w praktyce ograniczenie udziału mieszkańców „niezachodniego” pochodzenia w każdej duńskiej dzielnicy do maksymalnie 30 proc. Cel ten ma zostać osiągnięty w ciągu 10 lat od wejścia w życie ustawy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według oficjalnych statystyk 11% z 5,8 miliona mieszkańców Danii to imigranci, a 58% z nich to obywatele kraju, który Kopenhaga klasyfikuje jako „niezachodni”.

Portal thelocal.dk przekazał, że około 30 000 osób przeniosło się do Danii z zagranicy w trzecim kwartale 2021 r. To 92% liczby z analogicznego kwartału 2019 r. Portal zauważył, że liczba osób imigrujących do Danii zbliża się do poziomu sprzed pandemii Covid-19. Większość imigracji do Danii pochodzi z takich krajów jak Niemcy, Wielka Brytania, Rumunia, Szwecja, Stany Zjednoczone i Polska.

Kresy.pl / euroactiv.pl / infomigrants.net / thelocal.dk

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply