W czwartek w sklepach węgierskiej sieci CBA Prima w Budapeszcie rozpoczęły się Dni Polskie, w ramach których do 21 października będą prezentowane polskie produkty.

Od wczoraj w pięciu sklepach CBA Prima, w tym w czołowych centrach handlowych stolicy Węgier – Corvin Plaza i Duna Plaza, hostessy pod hasłem „Lengyel Napok” (Dni Polskie) będą prezentować produkty dziewięciu polskich firm z branży spożywczej. M.in. polski nabiał, słodycze, wędliny czy napoje.

Akcja jest promowana na czterech bilbordach w Budapeszcie, jak również na tytułowej stronie i w środku gazetki sieci CBA Prima.

Wśród prezentowanych polskich artykułów są m.in. wędliny firmy Dobrowolscy, nabiał spółdzielni mleczarskiej Piątnica, dżemy i soki Herbapolu, słodycze firmy MAT czy wafle ryżowe firmy Kupiec. Ponadto, promowane są soki firmy Marwit, napoje Cruz Group, sery żółte firmy Milko, a także smalce z gęsiny firmy Agi.

Organizatorem Polskich Dni jest węgierski oddział Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH). Jej kierownik, Marcin Karaskiewicz powiedział w rozmowie z PAP, że docelowo akcja ma umożliwić sprzedaż na węgierskim rynku takich polskich produktów, których jeszcze tam nie ma:

– Naszym zadaniem jest zaprezentowanie węgierskim konsumentom polskich towarów, jednak dobry odbiór (…) klientów jest jedynie celem pośrednim do tego, aby te produkty, których nie ma jeszcze w sieci CBA, zaczęły być sprzedawane na Węgrzech.

Karaskiewicz zaznacza, że CBA jest z polskiej perspektywy najlepszym partnerem do takiej akcji. Z tego względu, że posiada najwięcej sklepów na Węgrzech: 3 tys. Zaś w całej Europie Środkowo-Wschodniej, ok. 5 tys.

– Jeśli to przedsięwzięcie nam się uda, jeśli zobaczymy, że przyniosło ono wymierne rezultaty, to będziemy chcieli to powtarzać cyklicznie w innych sieciach – powiedział szef węgierskiego oddziału PAIH. Podkreślił też, że w jego opinii jest to najlepsza możliwa forma prezentacji produktów. Jeśli odbiór konsumentów będzie pozytywny, umieszczenie artykułu na półkach będzie leżało w interesie sieci spożywczej.

Wcześniej Karaskiewicz zwracał uwagę, że w obszarze polskiego eksportu, największym potencjałem, dysponuje właśnie branża rolno-spożywcza, a także budowlan, która dynamicznie wzrasta. Potencjalną szansą może być fakt, że od Nowego Roku na Węgrzech VAT na ryby spadnie z 27 do 5 proc. Zdaniem eksperta, jest to „świetnym prognostykiem dla polskich firm, które produkują ryby, m.in. w puszkach”.

Wymiana handlowa rośnie

Jak informowaliśmy wcześniej, wymiana handlowa między Polską a Węgrami wzrosła do poziomu 8 mld euro. Polska jest już trzecim, pod względem wielkości, eksporterem na węgierski rynek.

W ubiegłym roku, według GUS, dwustronna wymiana handlowa wyniosła 8,014 mld euro. Czyli o 4,6 proc. więcej niż w 2015 roku. Utrzymało się też duże, dodatnie dla Polski saldo na poziomie 1,64 mld euro. Wartość polskiego eksportu sięgnęła 4,8 mld euro (wzrost o 1,1 proc.), a importu – 3,2 mld euro (wzrost o 10,3 proc.).

Czym handlujemy

Polski eksport na Węgry to głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego (42 proc. eksportu), chemicznego (15 proc.), metalurgicznego (13 proc.) oraz branży rolno-spożywczej (13 proc.). Z Węgier importujemy dość analogiczne towary. 40 proc. importu to wyroby przemysłu elektromaszynowego, 29 proc. – chemicznego. Produkty rolno-spożywcze stanowiły 12 proc.

Jednocześnie, dotąd zarówno polski eksport, jak i import w wymianie z Węgrami stabilnie rósł co roku o mniej więcej 10 proc. jednak tym razem wzrost polskiego eksportu był wyraźnie niższy. Zdaniem Karaskiewicza, może to mieć związek m.in. ze słabszymi wynikami węgierskiego budownictwa w 2016 roku oraz efektami nałożonego przez węgierski rząd podatku na alkohole wysokoprocentowe. Na Węgrzech firmy z Polski sprzedawały ich dość dużo. Teraz jego cena wzrosła, na czym stracili polscy producenci.

Forsla.pl / PAP / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply