Wymiana handlowa między Polską a Węgrami wzrosła do poziomu 8 mld euro. Polska jest już trzecim, pod względem wielkości, eksporterem na węgierski rynek.
Takie informacje przekazał Marcin Karaskiewicz, kierownik węgierskiego oddziału Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).
W ubiegłym roku, według GUS, dwustronna wymiana handlowa wyniosła 8,014 mld euro. Czyli o 4,6 proc. więcej niż w 2015 roku. Utrzymało się też duże, dodatnie dla Polski saldo na poziomie 1,64 mld euro. Wartość polskiego eksportu sięgnęła 4,8 mld euro (wzrost o 1,1 proc.), a importu – 3,2 mld euro (wzrost o 10,3 proc.).
W ocenie kierownika PAIH, z perspektywy polskich firm ubiegły rok był bardzo dobry. Podkreślił, że Polska osiągnęła 3. co do wielkości pozycję eksportera na rynek węgierski, wyprzedzając m.in. Chiny. Przed nami uplasowały się Niemcy i Austria.
– Jest to właściwie sytuacja bez precedensu, bo dotychczas nam się to nie udawało – zaznaczył Karaskiewicz.
Przeczytaj: Węgry wydały oświadczenie ws. krytyki Polski przez Komisję Europejską
Czym handlujemy
Polski eksport na Węgry to głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego (42 proc. eksportu), chemicznego (15 proc.), metalurgicznego (13 proc.) oraz branży rolno-spożywczej (13 proc.). Z Węgier importujemy dość analogiczne towary. 40 proc. importu to wyroby przemysłu elektromaszynowego, 29 proc. – chemicznego. Produkty rolno-spożywcze stanowiły 12 proc.
Jednocześnie, dotąd zarówno polski eksport, jak i import w wymianie z Węgrami stabilnie rósł co roku o mniej więcej 10 proc. jednak tym razem wzrost polskiego eksportu był wyraźnie niższy. Zdaniem Karaskiewicza, może to mieć związek m.in. ze słabszymi wynikami węgierskiego budownictwa w 2016 roku oraz efektami nałożonego przez węgierski rząd podatku na alkohole wysokoprocentowe. Na Węgrzech firmy z Polski sprzedawały ich dość dużo. Teraz jego cena wzrosła, na czym stracili polscy producenci.
Z kolei w obszarze polskiego eksportu, największym potencjałem, zdaniem Karaskiewicza, dysponuje branża rolno-spożywczą, a także budowlaną, która dynamicznie wzrasta. Wiadomo np., że od Nowego Roku na Węgrzech VAT na ryby spadnie z 27 do 5 proc. – Co jest świetnym prognostykiem dla polskich firm, które produkują ryby, m.in. w puszkach – powiedział ekspert w rozmowie z PAP . Wyraził też nadzieję, że świetny klimat biznesowy i dynami współpracy polsko-węgierskiej przełożą się niebawem ba kolejne inwestycje.
W kwestii polskich inwestycji na Węgrzech, ostatnim większym przedsięwzięciem było otwarcie we wrześniu 2016 r. zakładu produkcyjnego w Komarom przez grupę Alumetal. Wartość inwestycji wyniosła 30 mln euro. Obecnie na Węgrzech działa ok. 200 polskich firm, choć oczekuje się, że ta liczba wzrośnie. Karaskiewicz podkreślił, że polskim przedstawicielom z WPHI/PAIH udało się wprowadzić na węgierski rynek kilka nowych firm.
PAP / RIRM / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!