DGP: polski sektor hutniczy kapituluje

Ubiegłotygodniowa decyzja ArcelorMittal Poland (AMP) o demontażu instalacji w Krakowie to najprawdopodobniej dopiero początek kapitulacji sektora hutniczego w Polsce – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, powołując się na przedstawicieli branży.

W ubiegłym tygodniu Polska Agencja Prasowa poinformowała o ostatecznym zamknięciu części surowcowej huty ArcelorMittal Poland (AMP), co oznacza koniec pracy dla stalowni i wielkiego pieca krakowskiego zakładu hutniczego. Decyzja ta dotknie bezpośrednio 650 pracowników, zaś pośrednio około tysiąca. Spółka przenosi całą produkcję do Dąbrowy Górniczej.

W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) powiedział, że „tak realizuje się scenariusz wygaszania hutnictwa w Polsce”, przed którym ostrzegała Izba. Przyznaje, że takiej decyzji można się było spodziewać, ponieważ obecnie w Europie nie ma warunków do opłacalnej produkcji stali. Europejskie firmy, jak zaznacza, przegrywają z tańszymi wyrobami producentów ze Wschodu. Co więcej, sytuację Polski w tym kontekście pogarsza fakt, że w ramach Unii Europejskiej za sprawą droższej energii nie mamy szans z Niemcami czy Belgami, a nawet z Czechami.

 

„DGP” przypomina, że jeszcze cztery lata temu planowano, iż wielki piec w Krakowie-Nowej Hucie będzie pracować co najmniej przez 20 lat. Z tego powodu odremontowano go kosztem 175 mln zł.

Przypomnijmy, że wielki piec hutniczy w Krakowie Nowej Hucie został wygaszony w listopadzie ub. roku, z uwagi na coraz gorsze warunki rynkowe. Mówiono wówczas o wielomiesięcznym postoju. Związkowcy z zakładu wyrażali obawy, że w ciągu najbliższego kwartału 1,5 – 2 tys. ludzi może stracić pracę. Zapowiadano, że w tym czasie część załogi będzie na postojowym (otrzymując jednak tylko 60 proc. wynagrodzenia po 40 dniach postoju), część zostanie zagospodarowana na miejscu, czyli w Krakowie, a inni mieli jeździć do Dąbrowy Górniczej. Później koncern poinformował o odłożeniu w czasie ponownego uruchomienia wygaszonego wielkiego pieca w Krakowie, który pierwotnie, według informacji z lutego br., miał ruszyć w drugiej połowie marca. Nieoficjalnie mówiło się nawet o potrzebie zwiększenia zatrudnienia. Plany te zostały pokrzyżowane przez zamrożenie gospodarki z powodu pandemii koronawirusa.

Teraz zapadła decyzja, że piec w krakowskiej hucie zostanie rozebrany. Ma to nastąpić do końca października br. Niektóre części zostaną zachowane do celów logistycznych, a pozostałe najprawdopodobniej zostaną przetopione bądź wykorzystane w innych zakładach ArcelorMittal. AMP oficjalnie wyjaśnia, że wynika to m.in. ze spodziewanego wzrostu kosztów energii, przez co roczne obciążenie spółki z tego tytułu miałoby sięgnąć około 70 mln zł.

Jak podano, związkowcy z Solidarności w AMP ogłosili pogotowie strajkowe, ale są świadomi, że decyzja o wygaszaniu pieca nie zależy tylko od firmy. Ich zdaniem produkcją stali nie jest już zainteresowana sama UE i dlatego nie broni europejskich rynków, zaś „Kraków okazał się pierwszą ofiarą tej kapitulacji”. Wypominają też rządowi, że zapowiadał, iż Polska będzie podążać do neutralności klimatycznej własną ścieżką, co w praktyce wygląda inaczej niż zapowiedzi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prezes HIPH zaznacza, że likwidacja wielkiego pieca w Krakowie-Nowej Hucie oznacza problem dla branży w całym kraju. Teraz na rynku trudniej będzie o wsad wykorzystywany do dalszej produkcji, który pochodził z krakowskiej huty. Huta w Dąbrowie Górniczej będzie kierować swój towar do Krakowa, co zdaniem Dzienniaka oznacza, że jeśli w ogóle będzie sprzedawać go innym polskim hutom, to w ograniczonym zakresie. Zaznacza też, że z tego powodu „można spodziewać się wzrostu importu surowej stali z Ukrainy, Rosji czy Iranu”.

Ponadto, sektor hutniczy w Polsce boryka się z innymi problemami. Wbrew zapowiedziom, nie dojdzie do przejęcia huty w Częstochowie przez Sunningwell Steel Polska, ponieważ firma ta nie wpłaciła 220 mln zł na odkupienie zakładu. Wiadomo, że konieczny będzie kolejny, trzeci już przetarg, przy czym dotychczas raczej nie było innych chętnych na zakup.

Zdaniem prezesa HIPH, „teraz pękają najsłabsze ogniwa, ale problemy będą miały też inne huty”, mimo iż otwarcie tego nie przyznają. Według „DGP”, problemy mają huty z udziałem Skarbu Państwa, np. walcownia blach grubych Batory, należąca do Węglokoksu, jednak wolą ich nie eksponować z uwagi na swoją strukturę właścicielską.

Jak podano wcześniej, przyczyną zakończenia pracy wielkiego pieca z Krakowa ma być kryzys europejskiego hutnictwa wywołany pandemią COVID-19. Ponadto, według wyjaśnień szefa rady nadzorczej firmy, Sanjaya Samaddara, problem miały dodatkowo pogłębić wysokie ceny surowców, rosnące koszty uprawnień do emisji CO2 i niewystarczające środki ochrony europejskiego rynku. To z kolei bezpośrednio przekłada się na ogromny wzrost importu z krajów trzecich.

W czerwcu br. zarząd koncernu hutniczego ArcelorMittal Poland wypowiedział Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy, obowiązujący w spółce od 10 lat. Przypomnijmy, że spółka ta jest największym producentem stali w Polsce, zatrudniającym ponad 10 tys. osób i kolejne 4 tys. w spółkach zależnych. Władze koncernu twierdziły, że zapisy układu zbiorowego pracy, dotyczące m.in. dodatków za staż pracy, nie były zadowalające ani dla pracowników, ani dla pracodawcy i przez to chciały negocjować nowe porozumienie. To jednak nie podobało się związkom zawodowym.

Czytaj więcej: Kolejne problemy w ArcelorMittal Poland. Zarząd wypowiedział układ zbiorowy pracy

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Na początku maja 2019 roku informowaliśmy, że koncern ArcelorMittal zapowiedział wstrzymanie od września produkcji w hucie w Krakowie. Wszystko w ramach ogólnej redukcji produkcji przez stalowego potentata. ArcelorMittal to największy producent stali na świecie. W ubiegłym roku zakłady tego koncernu wyprodukowały 92,5 mln ton stali. Koncern powstał po przejęciu spółki Arcelor przez indyjski Mittal Steel, który w 2005 r. przejął krakowską hutę. Jest on też właścicielem wielkiej huty w Dąbrowie Górniczej. Wraz z hutą w Krakowie, odpowiadają one razem za połowę całej polskiej produkcji stali i wyrobów stalowych. Eksperci zwracali uwagę, że ponowne włączenie wygaszonego pieca to kosztowne przedsięwzięcie, a w podobnych przypadkach nie podejmowano się już tego i zakłady pozostawały nieczynne. Przypomnijmy, że produkcja stali ograniczana jest też w hucie „Łaziska” na Górnym Śląsku. Na początku czerwca wygaszono tam trzy piece produkcyjne. Powody są podobne do tych, co w Krakowie-Nowej Hucie, czyli wzrost cen energii oraz uprawnień do emisji CO₂.

Czytaj więcej: RMF: To koniec hutnictwa w Polsce? Rosną koszty i import ze wschodu, spada produkcja

Przytaj także: Indyjski koncern stalowy zwolni tysiące pracowników w Europie

ArcelorMittal Poland skupia około 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego. Poza hutami w Krakowie i Dąbrowie Górniczej posiada też zakłady hutnicze w Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Ponadto, własnością koncernu są Zakłady Koksownicze Zdzieszowice – największy producent koksu w Europie. AMP zatrudnia ok. 11 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi ponad 13 tys. Od czasu prywatyzacji ArcelorMittal Poland zainwestował w polskie huty ponad 7 mld zł, z czego ponad 3 mld w Krakowie.

Przedstawiciele ArcelorMittal w ub. roku wzywali też rząd do podjęcia działań na rzecz ratowania rynku hutniczego w Polsce. Zaznaczali, że od początku 2019 roku ceny uprawnień do emisji CO2 przekroczyły 25 euro za tonę – to wzrost o około 230 proc. względem początku 2018 roku. Inne przyczyny wymieniane przez spółkę to wprowadzenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa 25-procentowych ceł na stal sprowadzaną do Stanów Zjednoczonych, a także coraz większy napływ tańszej stali rosyjskiej. Według RMF FM, w 2018 roku z Rosji sprowadziliśmy stal i produkty stalowe za blisko miliard euro.

DGP / forsal.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply