Centrum Wiesenthala krytykuje USA za ochronę ukraińskiego zbrodniarza
Zajmujące się m.in. poszukiwaniem nazistowskich zbrodniarzy Centrum im. Szymona Wiesenthala obniżyło Stanom Zjednoczonym ocenę z poziomu A do poziomu B za brak działań zmierzających do osądzenia Mychajło Karkocia – Ukraińca służącego w SS podczas II wojny światowej.
Efraim Zuroff, dyrektor Centum im. Szymona Wiesenthala w Jerozolimie, podkreślił, iż USA nie podjęły żadnej akcji przeciwko urodzonemu w 1919 roku w Łucku (obecna Ukraina) Karkociowi. Mychajło (Michael) Karkoć (Karkoc) służył w Waffen-SS podczas II wojny światowej, był członkiem 31. Schutzmannschafts-Bataillon, który brał udział w tłumieniu Powstania Warszawskiego.
Jak ujawniła w 2013 roku agencja Assiociated Press, Karkoć mieszka w USA w stanie Minesota.
unitedwithisrael.com / Kresy.pl
Niestety takim jak ten upiekło się dzięki spolegliwości generała Andersa wobec generała Szandruka. Szandruk chciał uratować Ukraińców kolaborujących z Niemcami przed sądzeniem ich przez władze radzieckie o zdradę (wiadomo: najprędzej “czapa”, w najlepszym razie 15 lat w łagrach) a Anders uległ argumentacji Szandruka. Jestem w stanie zrozumieć Szandruka, co chciał w sytuacji krytycznej ratować rodaków (jacy by nie byli), nie jestem w stanie zrozumieć postępowania Andersa (nie był to dobry interes dla Polski i Polaków, ani emigracyjnych władz RP ani też dla PKWN).
Użytkowniku Mazowszanin ,spotkałem się z 2 teoriami tłumaczącymi zachowanie gen . Andersa : 1- nie wiedział o mordach [ chyba mało prawdopodobne ] ,2 – jego żona miała ukraińskie korzenie. Mało tego , Anders spowodował że Pawło Szandruk otrzymał order Virtuti Militari. Za dowodzenie jedną z ostatnich bitew w kampanii wrześniowej pod Tomaszowem Lubelskim. Władze miasta nosiły się z zamiarem budowy jego pomnika. A swoją drogą – Szandruk na początku wojny był znakomitym patriotą.
Wypadałoby przypomnieć amerykańską operację “Paperclip”, w ramach której ściągnięto do usraela połowę SS odpowiedzialną za rozwój i produkcję nowych broni – produkcję, przy której zamordowano KILKASET TYSIĘCY LUDZI…cóż, jakoś to usraelowi niezbyt śmierdziało.
można też dorzucić Instytut Rabe w Bleicherode