Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Migranci zaatakowali dziennikarza i jego tłumaczkę, grożąc nożami, po czym dokonali gwałtu na kobiecie.
W nocy z poniedziałku na wtorek dziennikarz i towarzysząca mu, pochodząca z Afganistanu, tłumaczka języka pasztu, byli w obozie, by zgromadzić materiał do reportażu o przebywających w “dżungli” małoletnich bez opieki. Jak poinformowała prokuratura w Boulogne-sur-mer, na obrzeżach obozu parę zaatakowało trzech Afgańczyków; według ofiar napastnicy byli migrantami.
Początkowo napastnicy chcieli zabrać zgromadzone do reportażu materiały, jednak później jeden z mężczyzn zgwałcił 38-letnią tłumaczkę, grożąc jej nożem. Dwóch pozostałych napastników przytrzymywało dziennikarza, również grożąc mu nożem.
Następnie mężczyźni oddalili się, a para udała się na komisariat w Calais, gdzie kobietą zajęli się lekarze.
Według prokuratury napastnicy wciąż są poszukiwani.
Francuskie władze zapowiedziały, że przed nadejściem zimy zamkną tzw. dżunglę w Calais i przeniosą ok. 9 tys. migrantów do 164 ośrodków utworzonych w całej Francji.Wbrew niejednokrotnie wyrażanym przez Francuzów obawom władze zapewniają, że nie będą mnożyć innych obozowisk w całym kraju. Migranci mają zostać podzieleni na grupy po 40-50 osób i przebywać w ośrodkach przez określony czas, od trzech do czterech miesięcy, podczas gdy ich przypadki będą rozpatrywane.
Według danych Czerwonego Krzyża w obozowisku mieszka obecnie ok. 1000 dzieci pozbawionych opieki.
kresy.pl/ reuters/ pap
I wcale mi tego dziennikarzyny i tej tłumaczki nie żal. Pojechali w końcu kręcić materiał jak to biedni w dżungli tej są ci imigranci no to teraz dostali swoje w podzięce.
Kto wchodzi na wybieg dzikich zwierząt ponosi winę za przykre konsekwencje. Należy troszczyć się o to, żeby takie zwierzęta się nie rozlazły po okolicy.