Michael Flynn, były doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, a wcześniej szef agencji wywiadowczej DIA przyznał się przed sądem do składania FBI fałszywych zeznań ws. swoich kontaktów z Rosjanami.

Były doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, Michael Flynn, przyznał się, że w styczniu tego roku składał FBI fałszywe zeznania ws. swoich kontaktów z Rosją.

Wcześniej były szef FBI Robert Mueller, specjalny prokurator do nadzorowania federalnego śledztwa ws. zarzutów o rzekomą ingerencję Rosji w ostatnie wybory prezydenckie, postawił Flynnowi zarzuty. W piątek przed sądem przyznał się, że w jednym przypadku świadomie składał „fałszywe, fikcyjne i oszukańcze oświadczenia”.

Przeczytaj: Michael Flynn chce immunitetu za przesłuchanie ws. powiązań sztabu Trumpa z Rosją

Według relacji AFP, gdy sędzia zapytał byłego doradcę Trumpa, czy chce przyznać się do winy, Flynn potwierdził. Sędzia to zaakceptował, dodając, że „nie będzie procesu i zapewne nie będzie żadnej apelacji”. Jeszcze przed rozprawą Flynn, były szef agencji wywiadowczej DIA zgłosił się do FBI. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że prawnicy Flynna porozumieli się z prokuratorami, a on sam zaczął z nimi współpracować. Miałoby na to wskazywać m.in. to, o czym tydzień temu donosiły niektóre amerykańskie media. Mianowicie, prawnicy Flynna mieli przekazać prawnikom prezydenta, że nie mogą już dłużej rozmawiać na temat tej sprawy.

Flynn w lutym stracił stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, kiedy wyszło na jaw, że ten zataił przed wiceprezydentem Mike’iem Pence’em szczegóły swoich rozmów z ambasadorem Rosji w Waszyngtonie Siergiejem Kislakiem, do których doszło na miesiąc przed zaprzysiężeniem Trumpa. daniem niektórych wyższych urzędników amerykańskich spotkanie takie mogło dać Kremlowi nadzieję na odejście od sankcji nałożonych przez Obamę za rzekomą ingerencję w wybory prezydenckie w 2016 roku.

Jak wskazywano, Flynn miał skontaktować się z Rosjanami na polecenie „wysokiego rangą członka ekipy przejściowej” Trumpa. Według agencji Bloomberg, tą osobą miał być zięć i bliski doradca prezydenta USA, Jared Kushner, który „może być kolejnym klockiem domina do przewrócenia”. Chodziło o kwestię opóźnienie głosowania nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. izraelskich osiedli w Palestynie.

W 2015 roku media doniosły, że Flynn wziął udział w Moskwie w gali z okazji jubileuszu telewizji Russia Today, w której często występował jako ekspert. Z kolei według portalu Politico, firma konsultingowa Flynna doradza Turcji. On sam opowiadał się za ekstradycją byłego imama Fetullaha Gülena, którego władze Turcji uważają za głównego wroga i inspiratora nieudanego puczu.

BBC / Bloomberg / zerohedge.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply