Niedawno ujawniono zeznania byłego agenta FBI Stephena K. Moore’a, który kierował 400-osobową grupą śledczych w Los Angeles badających zamachy z 11 września 2001 roku na Nowy Jork i Waszyngton.

Sprawę jako pierwszy opisał Dan Christensen, dziennikarz śledczy z gazety “Florida Bulldog”. “Raport komisji śledczej badającej zamachy z 11 września, opublikowany w 2004 roku, zawierał twierdzenia, które sugerowały, że dwóch Saudyjczyków mieszkających w południowej Kalifornii nie miało złowrogich powiązań z dwoma porywaczami z Arabii Saudyjskiej, Nawafem al-Hazmim i Khalidem al-Midharem. Obaj znaleźli się wśród pięciu porywaczy, którzy przejęli kontrolę nad lotem 77 American Airlines i rozbili go w Pentagon 11 września 2001 roku”.

Jednak były agent FBI Stephen K. Moore, w oświadczeniu złożonym w ubiegłym roku w sądzie federalnym w Nowym Jorku, stwierdził, że komisja śledcza błędnie przedstawiła ustalenia jego zespołu śledczych. “Na podstawie dowodów zebranych podczas naszego dochodzenia skonkludowałem, że personel dyplomatyczny i wywiadowczy Królestwa Arabii Saudyjskiej świadomie udzielił wsparcia materialnego dwóm porywaczom z 11 września i ułatwiał spisek zmierzający do zamachu. Moi współpracownicy w śledztwie również byli zgodni w tej konkluzji” – napisał Moore.

Moore ma za sobą 25 lat pracy dla FBI. Przewodził grupie śledczych w Los Angeles o kryptonimie PENTTBOM. Grupa pracowała do 2003 roku. Informacje przekazywane przez Moore’a ówczesnemu dyrektorowi FBI Robertowi Muellerowi następnie trafiały na biurko prezydenta George W. Busha. Oświadczenie Moore’a jest częścią dokumentów sądowych złożonych w ramach trwającego od 14 lat procesu, mającego na celu ukaranie ludzi powiązanych z kręgami władzy i wywiadu w Arabii Saudyjskiej, jako współodpowiedzialnych za zamachy z 11 września 2001 roku. Rijad od dawna prowadzi kampanię podważającą zasadność tego procesu.

Moore twierdzi, że konkluzje komisji śledczej na temat dwóch Saudyjczyków, Fahada al-Thumairy’ego i Omara al-Bayoumi’ego, są nieprawdziwe. Bayoumi, zamieszkał w San Diego i pracował dla firmy mającej bliskie powiązania z saudyjskim ministerstwem obrony i lotnictwa. Jak informował niedawno na łamach “Harper’s Magazine” dziennikarz Andrew Cockburn: “FBI badało jego możliwe powiązania z saudyjskim wywiadem. Kilka tygodni po tym jak porywacze wylądowali w Los Angeles z Malezji, [Bayoumi] udał się do miasta i spotkał się z Fahdem al-Thumairym, islamskim duchownym zatrudnionym w ministerstwie ds. islamskich i pracującym w konsulacie Arabii Saudyjskiej. Thumairy, który miał być zwolennikiem ekstremistycznej ideologii wahabizmu (później odmówiono mu wizy amerykańskiej z powodu dżihadystycznych koneksji) był również imamem w meczecie im. Króla Fahda w hrabstwie Los Angeles, który porywaczy odwiedzili po swoim przybyciu do USA.”

Po spotkaniu z Thumairym, Bayoumi udał się na drugi koniec miasta, gdzie w jednej z bliskowschodnich restauracji miał „przypadkowo” spotkać się z Hazmim i Midharem. Następnie Bayoumi pomógł przyszyłym porywaczom osiedlić się w San Diego, opłacił im czynsz za pierwszy miesiąc i pomógł w otwarciu konta bankowego. Co ciekawe, jak informuje Cockburn, w okresie gdy Bayoumi pomagał przyszłym porywaczom „jego wynagrodzenie jako pracownika-ducha w firmie lotnicznej wzrosło o 700%.; zostało obniżone, gdy porywacze opuścili miasto.” Bayoumi otrzymywał również pieniądze, za pośrednictwem żony swojego przyjaciela Osamy Bassnana, od żony saudyjskiego ambasadora w USA. Całkowita suma tej puli miała wynieść 150 tys. dolarów.

Wbrew ustaleniom komisji śledczej, Moore twierdzi, że jego grupa śledczych miała dowody na to, że Thumairy pomagał al-Hazmiemu i al-Midharowi. Co więcej, Moore jednoznacznie wskazał, że Bayoumi rzeczywiście był “tajnym agentem” saudyjskiego wywiadu i miał powiązania z “radykalnymi ekstremistami”.

Thumairy i Bayoumi byli “głównym punktem kontaktu” dla późniejszych porywaczy i “aktywnymi uczestnikami komórki terrorystycznej związanej z Al-Kaidą, która zapewniła im znaczące wsparcie finansowe i logistyczne”. Jak wskazał Moore: “Ani Hazmi, ani Mihdhar nie potrafili mówić po angielsku. Życie i zwyczaje w Stanach Zjednoczonych były im zupełnie obce i nie mieli nawet najbardziej podstawowych umiejętności, aby rozpocząć szkolenie pilotów. Mieliby zerową szansę na sukces bez struktury wsparcia.”

Pomimo materiału dowodowego, nie ustalono dotąd dlaczego Thumairy i Bayoumi nie zostali zatrzymani przez FBI. Według Moore’a, agenci FBI próbowali przesłuchać Thumairy’ego w 2002 roku, lecz zdołał on opuścić Stany Zjednoczone i wrócić do Arabii Saudyjskiej. Jednak w 20024 roku, śledczy z komisji badającej zamachy przesłuchali Thumairy’ego w Arabii Saudyjskiej w obecności funkcjonariuszy tajnej policy saudyjskiej. Thumairy zaprzeczył, jakoby miał powiązania z terrorystami.

Do dnia dzisiejszego, istotne ustalenia PENTTBOM pozostają utajnione.

Kresy.pl / Florida Bulldog

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply