Jeden z liderów Konfederacji, Grzegorz Braun, złożył w prokuraturze doniesienie na samego siebie w związku z oskarżeniami o bycie „ruskim agentem”. W zawiadomieniu uwzględnił też osoby, które go o to oskarżały, a nie poinformowały o swojej rzekomej wiedzy odpowiednich organów.

W piątek Grzegorz Braun, reżyser i jeden z liderów Konfederacji zamieścił na portalu społecznościowym nagranie, w którym poinformował, że złożył w prokuraturze doniesienie na samego siebie, jako rzekomego „ruskiego agenta”, a także na osoby, które oskarżały go o bycie „ruskim agentem”, a nie złożyły takiego doniesienia.

– Złożyłem właśnie doniesienie na samego siebie. Zawiadomiłem prokuraturę o możliwości popełnienia strasznych przestępstw. Mianowicie szpiegostwa, zdrady, zmierzania do pozbawienia niepodległości, bądź strasznych zdarzeń, które można określić mianem sprowadzania powszechnego niebezpieczeństwa. Są na to artykuły, są na to paragrafy – mówi na nagraniu Braun.

Wyjaśnił, że napisał takie doniesienie po tym, jak w parsie naczytał się „strasznych rzeczy na własny temat”. Zaznaczył, że już od lat propagowana jest wersja, wedle której nie ma dyskusji czy wymiany argumentów, tylko „kto nie z nami ten <<ruskim agentem>>”. Dodał, że taki „czarny PR” był elementem wykorzystywanym m.in. przeciwko niemu w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej do PE.

– Napisałem doniesienie, że ja wprawdzie mogę mówić, że nie jestem ruskim agentem, ale prokuratura najlepiej wie, jak to jest z zatwardziałymi przestępcami. Oni zawsze się wypierają, niech prokuratura sprawdzi, niech prokuratura w żadnym wypadku nie polega na moich zapewnieniach, że żadnym ruskim agentem nie jestem – mówi Braun. Dodał, że zapewne zostanie wezwany przez prokuraturę celem złożenia wyjaśnień.

Jeden z liderów Konfederacji zaznaczył przy tym, że w swoim zawiadomieniu zwrócił uwagę na „drugiego rodzaju przestępstwo, które może tutaj zachodzić”. – Przestępstwo po stronie tych, którzy tak gadają, że ruska agentura, pytanie czy oni złożyli w tej sprawie zawiadomienie – podkreślał. – Są to przestępstwa tak straszne, tak przerażające, zdrada państwa, zdrada stanu, że są one z jednej strony tak przerażające, że Kodeks Karny przewiduje ściganie ich z mocy prawa, ale też (…) kto by o tym wiedział, ma z mocy państwa obowiązek samemu zawiadamiać prokuraturę. Szczególny obowiązek będą mieli ci, którzy sami pełnią jakieś urzędy, ważne funkcje państwowe. Zebrałem ich nazwisku w tym doniesieniu.

-Reasumując, doniosłem na samego siebie, że sam mogę mówić, że agentem nie jestem, ale niech prokuratura to sprawdzi, bo to zbyt poważna sprawa. A z drugiej strony, niech prokuratura sprawdzi, czy np. Antoni Macierewicz, albo red. Sakiewicz czy jego podręczni funkcjonariusze frontu ideologicznego, którzy obrali sobie taki “temat sezonu”, czy oni poskładali jakiekolwiek zawiadomienia do jakichkolwiek prokuratur. Bo jeśli nie, to sami są przestępcami – podsumował Braun.

Doniesienie Braun złożył w Prokuraturze Rejonowej w Pruszkowie.

Politycy Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy podczas kampanii wyborczej byli wielokrotnie oskarżani o związki z Rosją, a także o reprezentowanie rosyjskich interesów. Zarzuty te wysuwały głównie media powiązane z PiS, zarówno publiczne (TVP), jak i prorządowe związane z Tomaszem Sakiewiczem.

Przeczytaj: „Palicie mosty”, „Poziom nie do obrony”. Politycy Konfederacji komentują skandaliczne wypowiedzi Sakiewicza i Kowalskiego

W ten sposób Konfederację atakowali także czołowi politycy PiS, czy szerzej obozu Zjednoczonej Prawicy. Były szef MON powiedział, że Konfederację do polskiej polityki wprowadzili Rosjanie, by wypaczyć wyniki wyborów i apelował do sympatyków PiS, by nie głosowali na to ugrupowanie. Koalicję wyborczą wolnościowców i narodowców krytykował także wicepremier i lider partii Porozumienie Jarosław Gowin, głównie za podnoszenie kwestii roszczeń środowisk żydowskich i negatywną ocenę polityki rządu względem USA i Izraela. Nazwał on Konfederację „pożytecznymi idiotami Moskwy”, a później mówił, że będzie ona „smażyć się w politycznym piekle” za próby rozpętania w Polsce nastrojów antysemickich. W ostatnim dniu kampanii przed wyborami do Europarlamentu czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości zarzucili Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy prorosyjskość. Należeli do nich prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także premier Mateusz Morawiecki, czy też szef MSW Joachim Brudziński.

Czytaj także: Braun dla Kresy.pl: mam nadzieję, że zobaczymy Jarosława Gowina przed sądem

facebook.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply