Zdaniem autora opiniotwórczego serwisu Bloomberg, w niedługim czasie może dojść do kolejnego po brytyjskim, wyjścia z Unii Europejskiej.

Autor artykułu opublikowanego w serwisie Bloomberg John Micklethwait przypomina, że dwa lata temu nikt nie spodziewał się wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Analizując przyczyny, autor wskazuje na ukryty sprzeciw wobec imigracji i globalizacji, a także szereg krótkowzrocznych decyzji politycznych. Przypomniał, że atakowanie Unii Europejskiej było hitem wśród brytyjskich polityków, którzy nie spodziewali się takich wyników referendum.

Zdaniem autora serwisu Bloomberg, teraz może dojść do podobnego działania, które wyprowadzi z Unii kolejne kraje. Wskazuje na konflikt pomiędzy krajami starej Europy dążącymi pod przywództwem Merkel i Macrona do głębszej integracji w ramach strefy euro i krajami Europy Środkowej, którymi przewodzą, jak ich nazywa “populistyczni” politycy, którzy nie lubią Brukseli. Tym razem paliwem do wyjścia, mają być spory na temat wolności politycznej i suwerenności narodowej.

CZYTAJ TAKŻE: Brytyjski poseł i doradca Camerona: Trzymam kciuki za Polexit!

Autor serwisu Bloomberg zauważa, że w najbliższym czasie Czesi będą mieli nowego premiera, podobnego do Donalda Trumpa – Andreja Babisa, który chce wysłać arabskich imigrantów do domu i obiecuje, że będzie pracował na to tak rząd, jak i należące do tego miliardera przedsiębiorstwa.

Micklethwait podkreśla, że Babis wyraźnie przeciwstawia się pogłębionej integracji europejskiej, do której dąży Macron, a także sprzeciwia się wtrącaniu się Brukseli w sprawy Europy Środkowej. Zdaniem autora artykułu, Czechy trafią razem z Węgrami Viktora Orbana i Polską Jarosława Kaczyńskiego na autorytarny margines Europy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sondaż: Polska i Niemcy najbardziej prounijnymi krajami UE

Według autora Bloomberga wszyscy trzej przywódcy mogą zapędzić się za daleko w krytyce Unii Europejskiej, co może doprowadzić ostatecznie do żądań wyjścia ze Wspólnoty ze strony społeczeństw. Przywołuje przy tym politykę Kaczyńskiego, który, jak to określa, jest niemal w permanentnej wojnie z UE i gwałtownie krytykuje Merkel za jej politykę imigracyjną. Przypomina, że Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, grozi uruchomieniem wobec Polski artykułu 7, który zawiesiłby Polsce prawo głosu w Radzie Europejskiej.

Z drugiej strony Orban, również krytykuje Unię, jednak z reguły ma się wycofywać, zanim Unia podejmie działania. W podobny sposób, ma zdaniem autora serwisu Bloomberg zachowywać się przyszły premier Czech Babis. Podkreśla, że gospodarki tych państw są mocno zintegrowane z gospodarką niemiecką.

Micklethwait twierdzi jednak, że argumenty gospodarcze mogą nie wystarczyć – podobnie z gospodarką unijną była zintegrowana gospodarka brytyjska. Nie było to jednak argumentem dla milionów Brytyjczyków głosujących za Brexitem, którzy zadecydowali tak po dziesięcioleciach wypowiedzi polityków na temat bezużyteczności Unii Europejskiej.

Autor serwisu Bloomberg wskazuje, że chociaż studium przypadku Brexitu pozwala przyjrzeć się politykom Polski, Czech i Węgier na skutki tego kroku i wycofanie się,  to jednak za kolejnymi -exitami może przemawiać działanie Francji Macrona, który w czasie kampanii wyborczej ostro krytykował ludzi przymykających oko na działania Polski i Węgier, a także zapowiedział dalszą integrację strefy euro. Zdaniem Mickletwaita, może to zrażać kraje Europy Środkowej.

Kresy.pl / bloomberg.com

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Pan John Micklethwait bardzo zgrabnie pomija kwestie ekonomiczne stojące za konfrontacją z Niemcami i Francją. Drenaż kapitału z strefy Euro i Europy środkowej podtrzymuje niemiecką gospodarkę. Bez tego w Niemczech może być cieniutko.