Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO prowadzą śledztwo w sprawie wybuchu, w którym zginęły dwie osoby w Polsce, ale dotychczasowe informacje przeczą tezie, że był to pocisk wystrzelony z Rosji – oświadczył prezydent USA Joe Biden po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji. Podkreślił, że sugeruje to trajektoria lotu rakiety. Także agencja AP, powołując się na przedstawicieli administracji USA podała w środę rano, że z danych wywiadowczych wynika, iż na Polskę spadł pocisk wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

Prezydent USA został zapytany przez dziennikarzy, czy rakieta, która spadła we wtorek na Przewodów została wystrzelona z Rosji. „Istnieją wstępne informacje, które temu przeczą” – oświadczył, cytowany w środę rano przez agencję Reuters. „Nie chcę przesądzać, dopóki całkowicie tego nie zbadamy, ale jest mało prawdopodobne, że została wystrzelona z Rosji, zobaczymy” – powiedział.

Dodał, że Stany Zjednoczone i kraje NATO przeprowadzą wspólne śledztwo przed podjęciem działań.

Biden potępił Rosję za nasilenie ataków rakietowych na Ukrainie.

Zadeklarował, że USA wesprą polskie śledztwo w omawianej sprawie.

Także agencja AP, powołując się na przedstawicieli administracji USA podała w środę rano, że z danych wywiadowczych wynika, iż na Polskę spadł pocisk wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Wcześniej sugerowała, że to rakieta rosyjska.

Czytaj więcej: Wybuch w Przewodowie przy granicy z Ukrainą. Służby nie podają przyczyn

We wtorek wieczorem Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie w omawianej sprawie.

Na terenie wsi Przewodów w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej – poinformowało MSZ. Zaznaczono, że minister Zbigniew Rau wezwał ambasadora Rosji „z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień”.

Jak pisaliśmy, we wtorek wieczorem premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, „w związku z zaistniałą sytuacją kryzysową”.

Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. W spotkaniu wzięli udział m.in.: szef MSWiA Mariusz Kamiński, szef MSZ Zbigniew Rau, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Komendant Główny Policji.

Rosyjski resort obrony twierdzi, że sprawa rzekomego upadku rosyjskich rakiet na terytorium Polski to prowokacja, celem eskalacji sytuacji. Rosja twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego.

Zwołanie posiedzenia Komitetu szybko powiązano ze sprawą incydentu, do którego doszło we wtorek przed godz. 16:00 w miejscowości Przewodów w woj. lubelskim, niedaleko granicy z Ukrainą. W miejscowej suszarni zboża eksplodował ciągnik, zginęły dwie osoby. Na miejsce udała się policja, a także wojewoda lubelski, Lech Sprawka.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie, starszy kapitan Marcin Lebiedowicz potwierdził w rozmowie z Radio Lublin, że policja otrzymała zgłoszenie o wybuchu na placu suszarni. Dodał, że „przyczyny tego zdarzenia nie są znane w tej chwili”.

Jak jednak twierdził reporter Radia Zet, Mariusz Giereszewski, powołując się na nieoficjalne informacje, w Przewodowie „spadły dwie zabłąkane rakiety”, które „uderzyły w suszarnie zboża”. Twierdził też, że „z lotniska pod Tomaszowem Lubelskim poderwano wojskowe samoloty”.

Wieczorem w sieci pojawiły się też fotografie, mające rzekomo pochodzić z Przewodowa. Widać na nich ciągnik z przewróconą przyczepą obok wielkiego krateru. Zdaniem części analityków wojskowych, prawdopodobnie może to być krater powstały po uderzeniu rakiety, najpewniej przypadkowym. Według Jarosława Wolskiego, miałaby to być rakieta manewrująca, choć przyznaje, że w grę wchodzi też zabłąkana, ukraińska rakieta przechwytująca. Jednocześnie, pojawiły się opinie sceptyczne względem takiej interpretacji, według których mogło np. dojść do wybuchu pyłu w wyniku upadku zestrzelonych szczątków jakiejś rakiety.

Zaznaczmy, że pojawiły się też głosy, iż szczątki znalezione w Przewodowie mogą pochodzić z rakiety systemu S-300, produkcji rosyjskiej, używanego w ramach systemu obrony powietrznej Ukrainy.

We wtorek wieczorem do sprawy oficjalnie odniósł się prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, w ramach swojej wieczornej, codziennej odezwy do narodu:

– Dziś stało się to, przed czym od dawna ostrzegaliśmy. Mówiliśmy, że terror nie ograniczy się do naszych granic państwowych… Dziś rosyjskie rakiety uderzyły w Polskę. (…) Ile razy Ukraina mówiła o tym, że państwo-terrorysta nie ograniczy się do naszego kraju? Polska, państwa bałtyckie – to kwestia czasu, nim rosyjski terror pójdzie dalej. Trzeba tego terrorystę ustawić na miejscu! Im dłużej Rosja czuje się bezkarna, tym większe będzie zagrożenie dla wszystkich, do których mogą dolecieć rosyjskie rakiety. Uderzanie rakietami na terytorium NATO, to rosyjskie uderzenie rakietowe w kolektywne bezpieczeństwo. To bardzo znacząca eskalacja. Trzeba działać.

Jak pisaliśmy wcześniej, według strony ukraińskiej, wtorkowy zmasowany atak rakietowy był największym do tego pory. Rosjanie wzięli na cel ważne obiekty infrastruktury energetycznej. Władze Ukrainy przyznają, że skutki ataku są poważne. Strona ukraińska oficjalnie informuje o poważnym uszkodzeniu infrastruktury energetycznej. We Lwowie 80 proc. miasta jest bez prądu. Trudna sytuacja jest też w obwodzie tarnopolskim. Według miejscowych władz, bez prądu jest 90 proc. tego obwodu.

reuters.com / apnews.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Problem w tym, że rządom w Polsce i na Ukrainie zależało wyłącznie na zrzuceniu winy na Rosję by móc wywołać III wojnę światową. Od początku konfliktu władze i media w Polsce fałszują całkowicie obraz sytuacji i podobnie jak po 2014 roku każdą prowokację ukraińską skierowaną przeciwko Polsce i Poilakom przedstawiano jako prowokację Putina. Niestety, wielu Polaków w ten sposób ogłupiono.