Białoruś: Cuda nad urną

Lider Białoruskiego Frontu Narodowego (BNF) Alaksiej Janukiewicz i lider ruchu “O wolność” Aleksander Milinkiewicz poinformowali dziś na konferencji prasowej w Mińsku, że żaden z kandydatów ich partii nie został deputowanym w zakończonych w niedzielę wyborach samorządowych.

Według wstępnych danych, ani jeden z kandydatów partii BNF nie dostał się do rejonowej rady– powiedział Janukiewicz. Sam, jako kandydat na deputowanego w okręgu wyborczym nr 6 w Mińsku zebrał około 15 proc. głosów.

Janukiewicz ogłosił, że wyborom towarzyszyło masowe łamanie prawa wyborczego. – Na przykład w Słonimiu Iwan Szego, kandydat partii BFL, wygrał zarówno po podliczeniu głosów ze stacjonarnych urn w lokalach wyborczych, jak i głosowaniu przeprowadzonym w domach. Informacje te uzyskaliśmy dzięki obserwatorowi, który chodził razem z członkami komisji i ruchomą urną. Jednakże rezultaty wstępnego głosowania wyniosły: 46 głosów za Szegę, 210 na jego konkurenta. Przepaść ta zapewne miała zabezpieczyć zwycięstwo jego przeciwnika politycznego– powiedział lider partii BNF. Poinformował również, że w Mińsku, w lokalu wyborczym nr 9, członek komisji z partii BNF odmówił podpisania protokołu z rezultatami głosowania w związku z oczywistymi naruszeniami. – Dzisiaj odbędzie się posiedzenie rejonowej komisji wyborczej. Nasz przedstawiciel również ma zamiar odmówić złożenia tam swojego podpisu pod protokołem– zaznaczył Janukiewicz.

Lider ruchu “O wolność” Aleksander Milinkiewicz podkreślił, że w czasie głosowania były odnotowane znaczne fakty złamania prawa wyborczego.

– Podam jeden przykład. Przy obecnej skali oszustw nie trzeba nawet podmieniać kart do głosowania. Wczoraj obrońca praw człowieka Hristofor Żeljapow z Witebska opowiedział mi taką historię. Tam, w pierwszomajowy rejonie, startowała kandydatka ruchu “O wolność” – Raisa Zaroczanska. Jak to jest w zwyczaju, w komisji siedzą jej członkowie, podliczają głosy, milcząc, jak na pogrzebie, przekazują kartki podliczonymi głosami przewodniczącemu komisji. Sekretarz komisji z kalkulatorem udaje, że coś podlicza. Potem idą do osobnego pokoju, wychodzą z protokołem i mówią, że wyniki są takie, a takie. Były nawet przypadki, że członkowie komisji po zakończonej pracy szli do domów, nie podpisując nawet protokołu z rezultatami wyborów, – powiedział lider ruchu “O wolność”.

Oszustw jest miliony– podsumował Milinkiewicz. – Jednakże tymi fałszerstwami władza sama podpisuje na siebie wyrok śmierci, ponieważ ludzie coraz lepiej dostrzegają jakie zdarzenia mają miejsce, i coraz bardziej czują przepaść między sobą i władzą.

Jak do tej pory, tylko trójce kandydatów partii chrześcijańsko – demokratycznej udało się zdobyć mandaty. Zdaniem szefa Białoruskiego Frontu Narodowego Aleksieja Janukiewicza – “na tym skończyły się wyborcze sukcesy opozycji”. Janukiewicz dodał drwiąco “demokracja na Białorusi zwyciężyła”. Białoruscy opozycjoniści liczą również, że międzynarodowi obserwatorzy nie uznają wczorajszych wyborów za demokratyczne.

Białorusini wybierali 21 tysięcy radnych spośród 25 tysięcy kandydatów. Do udziału w wyborach dopuszczono zaledwie 240 opozycjonistów.

Anna Starosta/tr/charter97.org/IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply