Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa uważa, że NATO nie ma dowodów na to, że wydaleni pracownicy rosyjskiej misji dyplomatycznej w organizacji byli zaangażowani w jakiekolwiek złośliwe działania – przekazała agencja prasowa Tass w czwartek.
Jak przekazała agencja prasowa Tass, rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa uważa, że NATO nie ma dowodów na to, że wydaleni pracownicy rosyjskiej misji dyplomatycznej w organizacji byli zaangażowani w jakiekolwiek złośliwe działania.
„Powinniśmy mieć świadomość, że NATO systematycznie rujnowało stosunki z Rosją, aby opowiedzieć się za logiką zimnej wojny. Powinniśmy również pamiętać, że rola sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w tym destrukcyjnym procesie jest znacząca. I na koniec powinniśmy pamiętać że nie ma dowodów przeciwko działalności Rosjan, których NATO wydaliło” – napisała Zacharowa w swoim kanale Telegram w odpowiedzi na wypowiedzi Stoltenberga o przyczynach wydalenia rosyjskich dyplomatów.
“Sekretarz generalny NATO, powinien zadać sobie pytanie, ilu przedstawicieli państw członkowskich organizacji przebranych za dyplomatów i dziennikarzy jest zaangażowanych w działalność szpiegowską na całym świecie. Jeśli uznasz to za niedopuszczalne, proszę odwołaj agentów wywiadu krajów NATO z Rosji” – podsumowała.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow poinformował w poniedziałek, że jego kraj zawiesza misję przy NATO. Ogłoszenie nastąpiło po tym, jak NATO wydaliło ośmiu członków rosyjskiej misji.
Powiedział, że to posunięcie było odpowiedzią na wydalenie ośmiu rosyjskich pracowników z misji sojuszu wojskowego w zeszłym tygodniu. NATO stwierdziło, że wydalone osoby były w rzeczywistości oficerami rosyjskiego wywiadu. Wydalenia oznaczały, że połowie moskiewskiego zespołu zabroniono pracy w siedzibie NATO w Brukseli.
“W wyniku celowych posunięć NATO praktycznie nie mamy warunków do elementarnej pracy dyplomatycznej i w odpowiedzi na działania NATO zawieszamy pracę naszej stałej misji przy NATO, w tym pracę głównego wysłannika wojskowego’ – powiedział szef MSZ Rosji.
Ławrow, który skarżył się, że „NATO nie jest zainteresowane ani równym dialogiem, ani współpracą”, powiedział, że personel rosyjskiej misji wojskowej NATO w Moskwie również zostanie pozbawiony akredytacji od 1 listopada.
W odpowiedzi na poniedziałkowe oświadczenie rzecznik NATO powiedział: „Odnotowaliśmy uwagi ministra Ławrowa dla mediów, jednak nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego komunikatu w poruszonych przez niego kwestiach”.
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Leonid Słucki zapowiadał, że Rosja podejmie kroki odwetowe za wydalenie swoich dyplomatów. Słucki zaznaczył, że Rosja niekoniecznie odpowie w ten sam sposób.
Telewizja Sky News powołując się na swoje źródło podała, że decyzja NATO została podjęta na podstawie doniesień państw członkowskich sojuszu o “wrogich działaniach” na terytorium tych państw. Wśród działań Federacji Rosyjskiej, które NATO uznało za wrogie, figurują w szczególności „zamachy i szpiegostwo” – twierdzi Sky News.
Kresy.pl/Tass
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!