Jak poinformował brytyjski rząd w komunikacie prasowym, Laboratorium Nauki i Technologii Obronnych (Dstl) brytyjskiego Ministerstwa Obrony przeprowadziło testy podwodnego drona.

Potrzebę obrony drona uwypukliły ostatnie uszkodzenia podmorskich kabli telekomunikacyjnych na Morzu Bałtyckim. Dstl opracowała więc zdalny aparat, który mógłby schodzić na większe głębokości niż nawet wyspecjalizowani nurkowie. Miałyby one monitorować i chronić kable czy rurociągi nawet na dnach akwenów morskich.

Dstl dodało do drona kilka systemów, które pozwalają mu wykrywać niewybuchy i zdalnie rozmieszczać ładunki wybuchowe w celu ich bezpiecznej neutralizacji, jak napisał Korrespondent.net.

Dron może być wystrzeliwany ze statku lub linii brzegowej i może być sterowany zdalnie, wysyłając operatorom obrazy wideo i sonarowe. Podwodny dron może być również używany wielokrotnie, co zapewnia lepszy stosunek jakości do ceny, oprócz korzyści ekonomicznych wynikających ze współpracy z brytyjskim przemysłem.

Dron został już przetestowany na wodach norweskich, a także u wybrzeży samej Wielkiej Brytanii.

25 grudnia zeszłego roku przebiegający na dnie Morza Bałtyckiego elektroenergetyczny kabel Estlink 2 łączący Finlandię z Estonią został przerwany. Dzień później strona fińska poinformowała, że jej służby weszły na podkład podejrzanego tankowca Eagle S, który przewozi rosyjską ropę i prawdopodobnie należy do “floty cieni”.

Nie był to pierwszy taki przypadek. 18 listopada uszkodzony został podmorski kabel do przesyłu między Finlandią a Niemcami został zerwany. Do podobnej sytuacji zerwania przewodu telekomunikacyjnego doszło również między Szwecją a Litwą. Chodzi o połączenie między wyspą Gotlandia a Wilnem.

korrespondent.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply