Znane niemieckie gazety krytycznie komentują dalsze forsowanie przez Berlin budowy gazociągu Nord Stream 2, mimo sugestii ze strony Francji, by Niemcy zrezygnowały z projektu. Jednocześnie, media zwracają uwagę na interes gospodarczy USA w zablokowaniu Nord Stream 2.

Jak pisaliśmy, minister spraw europejskiej Francji Clement Beaune wezwał w poniedziałek Niemcy do porzucenia projektu rozbudowy gazociągu Nord Stream 2. Powiedział, że jego państwo „zawsze” było sceptyczne wobec tego projektu – „w tym kontekście”, jaki stanowią liczne zatrzymania przeciwników rosyjskich władz w czasie niesankcjonowanych zgromadzeń ulicznych.

Sprawa była komentowana na łamach niemieckich mediów, głównie w ich wtorkowych wydaniach. Jak pisze niemiecki serwis Deutsche Welle, gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przypomniała wypowiedź francuskiego ministra już na pierwszej stronie. Przytacza też wypowiedź rzeczniczki niemieckiego rządu, według której „zasadnicze stanowisko rządu federalnego nie uległo zmianie”. Z kolei rzecznik MSZ Niemiec wyjaśnił, że stanowisko Francji w sprawie Nord Stream 2 jest stronie niemieckiej znane, zaś niemieckie władze uważają, że budowa gazociągu powinna zostać dokończona.

 

FAZ cytuje również wypowiedzi partii opozycyjnych, Zielonych i FDP, które krytycznie oceniają projekt Nord Stream 2. Ich zdaniem, „gazociąg Putina” dzieli Europę, a przez tę inwestycję Niemcy znalazły się w izolacji.

Gazeta wyjaśnia zarazem, że postawa Francji w tej sprawie podyktowana jest względami ekonomicznymi. Zaznacza, że Francuzi potrzebują znacznie mniej gazu niż Niemcy, z uwagi na to, że w dużej mierze korzystają z elektrowni atomowych przy pokrywaniu swego zapotrzebowania na energię elektryczną. Zwraca też uwagę, że do Francja odbiera i handluje gazem skroplonym z Kataru, USA, a takę z Rosji. FAZ pisze, że Amerykanie są przeciwni budowie Nord Stream 2, bo sami chcą sprzedawać krajom europejskim swój gaz, jaki pozyskują z łupków. Dodaje, że francuski koncern Engie to partner Gazpromu w projekcie Nord Stream 2, przy czym udział Francuzów w inwestycji wynosi tylko 10 proc. i nie ma ona dla nich istotnego znaczenia.

FAZ zamieścił komentarz Reinharda Vesera, którego zdaniem z powodu podejścia do Nord Stream 2 Berlin „znalazł się w izolacji”, ale odrzucenia francuskiej krytyki przez niemiecki rząd należało się spodziewać. Publicysta nazwał gazociąg „geopolitycznym projektem Putina”, szkodliwym m.in. dla europejskiej polityki energetycznej. Zarzucił niemieckiemu rządowi, że osłabia unijne stanowisko wobec Moskwy.

Utrzymany w podobnym tonie komentarz zamieścił dziennik „Tagesspiegel”. Zatytułowano go „Niebezpieczne działanie Niemiec w pojedynkę”. Według DW , w komentarzu zarzucono niemieckim politykom, że nie traktowali poważnie sprzeciwu Polski i krajów bałtyckich względem Nord Stream 2 i lekceważyli ich stanowisko. Przypomina też, że niemieckie władze zarzucały Amerykanom, że w istocie ich sprzeciw względem inwestycji to forsowanie własnych interesów gospodarczych, czyli sprzedawania własnego gazu łupkowego.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jednak według „Tagesspiegel”, Berlin nie będzie mógł tak łatwo zignorować zastrzeżeń ze strony Francji. Zaznacza, że działania władz Niemiec stoją w sprzeczności z oficjalnymi deklaracjami o europejskiej solidarności. Zdaniem gazety, „niemiecki rząd już dawno temu przegapił najlepszy moment na rezygnację z Nord Stream 2”, ale mimo to „musi wreszcie podjąć działania”. Dodaje, że „znacznie większe od ekonomicznych kosztów byłyby długofalowe polityczne szkody”.

Przypomnijmy jednak, że w poniedziałek niemiecki dziennik biznesowy Handelsblatt napisał, powołując się na swoje źródła w Waszyngtonie, że USA po raz pierwszy zasygnalizowały Niemcom gotowość do rozmów o zniesieniu sankcji nałożonych na gazociąg Nord Stream 2. Według gazety, Amerykanie oczekują od Niemców przedstawienia pakietu propozycji kompromisowych, mających zapewniać bezpieczeństwo energetyczne Europy. Chodzi o powstrzymanie rosnącej zależności od rosyjskiego gazu i zapobieżenie zakręceniu Ukrainie kurka z gazem. Według Handelsblatt, niemiecki ​​rząd „odetchnął z ulgą” po wiadomościach o propozycji USA, ale nie zaoferował jeszcze żadnych ustępstw administracji Joe Bidena.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prace nad Nord Stream 2, a właściwie nad ostatnim niewielkim odcinkiem u wybrzeży Niemiec zostały przez Rosjan wstrzymane na prawie rok po tym gdy USA zapowiedziały perspektywę sankcji dla firm biorących udział w jego budowie. Jednak w styczniu zeszłego roku Rosjanom udało się ponownie uruchomić układanie rur na dnie morskim.

Przypomnijmy, że w przyjętej przez Kongres USA przyjął ustawę National Defense Authorization Act (NDAA), która zawiera przepisy nakładające sankcje na wszelkie firmy świadczące usługi modernizacyjne dla statków pracujących na rurociągu Nord Stream 2 lub świadczące usługi ubezpieczeniowe i certyfikacyjne dla projektu.

dw.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply