Mur wysoki na dwa i pół metra ma odgradzać mieszkańców belgijskiej miejscowości Muscron od obozowiska dla Romów znajdującego się we Francji tuż przy granicy z Belgią.

Burmistrz miasta Alfred Gadenne postanowił o wybudowaniu muru w związku z rosnąca liczbą kradzieży i zwiększonym poczuciem zagrożenia mieszkanców Muscron.

To nie jest jakiś mur berliński, czy mur chiński, ale niewielki mur, dzięki któremu nasi mieszkańcy będą się czuć bezpieczniej– mówi burmistrz. Jak zaznaczył, mur ma przeciwdziałać “nocnym wizytom” Romów w jego mieście, których obawiają się mieszkańcy. Podkreślił on, iż mieszkańcy Muscron nie mają nic przeciwko obozowisku, jednak żałują, że znajduje się tak blisko granicy.

Mur będzie długi na sześć metrów, ma uniemożliwić przechodzenie granicy niewielką ścieżką znajdującą się w pobliżu obozowiska.

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    “Podkreślił on, iż mieszkańcy Muscron nie mają nic przeciwko obozowisku” — no, spróbowali by mieć coś przeciw. Przecież widok koczowiska cygańskiego to uczta dla oka, nosa i ducha. ha ha. Nawet jak ludzie są zmuszeni budować mur by chronić się przed troglodytami, to oficjalnie “nie mają nic przeciw” – taka wolność w totalitarnej Unii Europejskiej.