Islamscy radykałowie w Bangladeszu zamknęli bank mleka, bo zdaniem muzułmańskich duchownych taka instytucja jest sprzeczna z prawem koranicznym. W kraju każdego roku umiera z niedożywienia 30 dzieci na tysiąc.

Wedle muzułmańskich duchownych dzieci przyjmujące pokarm od tej samej kobiety nie mogą się później pobrać. Istnienie banku mleka miałoby stwarzać zagrożenie zawierania nieważnych małżeństw.

CZYTAJ TAKŻE: Kenia: Islamiści zamordowali chrześcijan, bo nie wyparli się swej wiary

Program miał być uruchomiony przez Instytut Zdrowia Matki i Dziecka w Dhace w zeszłym miesiącu. Ze względu na protesty muzułmanów plany musiały zostać zawieszone. Byłaby to niezwykle cenna inicjatywa w kraju, który jest jednym z najbardziej dotkniętych plagą niedożywienia dzieci na świecie. Prawidłowe odżywianie jest niezbędne, aby uniknąć zahamowania wzrostu u noworodków – przekonują przedstawiciele szpitala.

CZYTAJ TAKŻE: Bosak: Przez ostatnie 4 lata populacja muzułmanów w Polsce wzrosła ok. dwukrotnie

Koordynator programu, dr Mojibur Rahman, zbierał na jego rzecz fundusze od prywatnych darczyńców, a potrzebny sprzęt zakupił w Hiszpanii. Muzułmańscy duchowni w Kuwejcie, Iraku oraz Pakistanie nie mieli nic przeciwko, ale ze względu na sprzeciw lokalnych przywódców religijnych musiałem wstrzymać program – wyjaśnił Rahman. Zaznaczył, że jest muzułmaninem i nie zamierza się sprzeciwiać duchownym. Przekazał program do Fundacji Islamskiej z nadzieją, że uda się go ostatecznie uruchomić. Ma być nim objętych 500 sierot i dzieci pracujących matek.

gosc.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply