Diane Francis z Atlantic Council uważa, że jeśli obecne władze Ukrainy nie zdecydują się na przeprowadzenie reform oczekiwanych przez Ukraińców, w tym uzbrojonych weteranów-patriotów i prozachodnich technokratów, to przed wyborami w 2019 roku może dojść do Trzeciego Majdanu.

Zdaniem Diane Francis z Centrum Eurazji Atlantic Council, rok 2018 zaczyna się kształtować tak, jak 2103, w którym doszło do tzw. drugiego Majdanu, nazywanego też EuroMajdanem, a na Ukrainie „Rewolucją godności”. Zwraca m.in. uwagę, że obecny prezydent „Petro Poroszenko konsoliduje swoją władzę, celowo opóźniając reformy obiecane zachodnim sponsorom Ukrainy, a także zastraszając oponentów politycznych”.

– Jak w erze Janukowycza [poprzedniego prezydenta, odsuniętego od władzy w wyniku ostatniego Majdanu – red.] nie ma żadnych rządów prawa, żadnej odpowiedzialności parlamentarnej i żadnego efektywnego ścigania skorumpowanych urzędników, a nawet samego Janukowycza – pisze.

Zdaniem ekspertki Atlantic Council, obecne warunki przypominają te, które w 2004 i na przełomie 2013/2014 roku doprowadziły do „ulicznych rewolucji”. Zdaniem oficjeli, do takiej sytuacji nie można dopuścić, ponieważ doprowadziłaby ona do niestabilności i wznowienia rosyjskiej agresji. – Ale jeśli Ukraińcy znów będą musieli wyjść na ulice, to tym razem będzie inaczej – uważa.

Przeczytaj: Ks. Isakowicz-Zaleski o sprawie Saakaszwiliego: trzeci Majdan jest tylko kwestią czasu

Francis zwraca uwagę, że dziś „Ukraina jest uzbrojona po zęby”. Nawiązuje tu m.in. do decyzji administracji prezydenta USA Donalda Trumpa ws. wysłania Ukrainie nawet 200 systemów pocisków przeciwpancernych Javelin oraz karabinów snajperskich M107A1, zaznaczając, że ukraińscy żołnierze w ten sposób zyskują zdolność do „odpowiedzi lub inicjowania ataków wyprzedających”. W zamian, Ukraina obiecała oczyścić swój przemysł zbrojeniowy z korupcji. Zwraca też uwagę na „patriotycznie nastawionych weteranów” z Donbasu, których na Ukrainie jest bardzo dużo. Zdaniem Francis, podbudowuje to także wszelkie przyszłe „rewolucje uliczne”, w sytuacji, gdyby władze w Kijowie odmówiły pełnej reformy kraju przed przyszłorocznymi wyborami. Dodaje, że według badań sondażowych dla Ukraińców zwalczenie korupcji jest ważniejsze, niż obawy związane z Rosją.

Ponadto, w jej opinii kolejna różnica polega dziś na tym, że zachodnie rządy i instytucje „twardo stoją za ukraińskimi aspiracjami do prawdziwej demokracji i sprawiedliwego społeczeństwa”. Zdaniem Francis, w takim kontekście Ukrainie nie pozwolonoby na popadnięcie w chaos, jak miało to miejsce w 2014 roku. Niezależnie od tego, czy do zmiany „dojdzie w wyniku wyborów lub w inny sposób”.

PRZECZYTAJ: Dr Kaczanowski: pomajdanowe władze kryją prawdziwych sprawców masakry na Majdanie [+VIDEO]

Francis pozytywnie wypowiada się zarazem o dotychczasowych osiągnięciach Ukrainy, chwaląc m.in. „setki uczciwych parlamentarzystów, kierowników, finansistów, prawników, aktywistów, międzynarodowych darczyńców i liderów politycznych”, którzy zapewniają pro-zachodnią orientację Ukrainy. Wskazuje zarazem pośrednio na konkretną grupę, która byłaby w stanie przejąć władzę:

– Niektórzy [z wymienionych – red.] już teraz odbywają nieformalne spotkania, jak prywatna grupa 200 technokratów z Kijowa, którzy mogliby natychmiast przeprowadzić pokojowe i wiarygodne przejście [władzy].

Jednocześnie, analityk krytykuje prezydenta Poroszenkę, który przedstawiał się jako reformator. Szczególnie jego działania w kontekście Trybunału Antykorupcyjnego, które jej zdaniem nie gwarantują niezależności tej instytucji, „czego oczekują Ukraińcy i zachodni darczyńcy”, a także Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU), które Poroszenko „zastrasza”. Oczekuje też, że ukraiński prezydent zniesie immunitet parlamentarny, a także wprowadzi powszechny zakaz telewizyjnych reklam politycznych w trakcie nadchodzących wyborów.

– Poroszence kończy się czas. Trybunał Antykorupcyjny musi działać na czas, by przed wyborami w 2019 roku wydać wyroki, skazujące, w co najmniej trzech  głośnych sprawach wniesionych przez Narodowe Biuro Antykorupcyjne. Pozostałe reformy muszą zakończyć się jeszcze na początku tego roku. Jeśli te zmiany nie zostaną wdrożone, prawdopodobnie w miesiącach poprzedzających wybory dojdzie do kolejnych ulicznych protestów, które zyskają masowe, międzynarodowe poparcie. A dzięki swojemu militarnemu wzmocnieniu przeciwko Rosji, Ukraińcy mogą wreszcie mieć szansę na obalenie swoich odrażających elit – pisze Francis.

atlanticcouncil.org / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Jakie reformy,rządy prawa,odpowiedzialność parlamentarna,czy walka z korupcją?W banderlandzie każda uliczna rewolucja na walce o władzę polega.W tej walce banderyzm przoduje-jego ideologiczne ukojenie wspomaga ussmańskie uzbrojenie,w tym karabiny snajperskie oraz ich przeciwpacerne odpowiedniki Jevelin.Niewątpliwie podbuduje to banderyzm,przyszłe rewolucyjne masakry uliczne,wszystko ku chwale Stefka Bandery.I komu to przeszkadza?-będzie pytał Wjatrowycz.

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Jacy to uSSraelscy politycy zadowoleni, że wysłali broń parszywym ukrom przeciwko ruskim i że znów mogą jątrzyć. Znowu ta, czy inna Nuland przywiezie kasę dla tego ścierwa. Ta zaraza zza oceanu panoszy się na terenie, który nigdy nie był w ich strefie wpływów. “Majdany” im w głowie, już na dźwięk tego słowa bierze człowieka na wymioty.