Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan za pośrednictwem Internetu wezwał świat do solidarności z tureckimi władzami, a obywateli swojego kraju – do wyjścia na ulice.

„My jako rząd zrobimy wszystko, żeby bronić naszych obywateli. Posiadamy dokładne informacje o tym, co się wydarzyło”– powiedział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w oświadczeniu przekazanym mediom poprzez transmisję z telefonu komórkowego. Wcześnie potwierdził, że wojsko podjęło próbę zamachu stanu. Stwierdził, że jest to atak na demokrację i wezwał „świat do solidarności”. Erdogan wezwał też obywateli do tego, by wyszli na ulice i bronili swojego kraju. „Czarne chmury zgromadziły się nad naszym państwem”– stwierdził.

Według informacji pojawiających się w mediach społecznościowych, część Turków posłuchała apelu Erdogana i wyszła protestować na ulice. Sam turecki prezydent przebywał w momencie przewrotu na wakacjach w Bodrum. Według informacji stacji NBC News, powołującej się na amerykańskich wojskowych, turecki prezydent miał szukać schronienia w Niemczech. Według niektórych informacji, Berlin odmówił. Wcześniej samolotowi z Erdoganem na pokładzie rzekomo nie zezwolono na lądowanie w Istambule.

PRZECZYTAJ:

Stan wojenny w Turcji. Rada Pokoju: przejęliśmy władzę

Ankara: śmigłowiec otworzył ogień [+VIDEO]

Czołgi na ulicach Istambułu, strzały w Ankarze: zamach stanu w Turcji? [+FOTO]

Onet.pl / twitter.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kbog
    kbog :

    Dyktator Erdogan wzywając swoich rodaków do wyjścia na ulicę wysyła ich świadomie na śmierć co w normalnym świecie jest nie do przyjęcia. Dla niego życie ludzkie nic nie znaczy. Ważny jest on Sulejman imperium osmańskiego. O niebo gorszy od Łukaszenki lub Putina. Dla zachodu jest jednak cacy. To jest hipokryzja