Rotmistrz Witold Pilecki to jedna z najbardziej niezwykłych postaci II wojny światowej. Jako członek Tajnej Armii Polskiej zgłosił się na ochotnika do przeprowadzenia działań wywiadowczych w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.

19 września 1940 roku dał się złapać podczas łapanki na warszawskim Żoliborzu i trafił do obozu jako więzień nr 4859 pod przybranym nazwiskiem Tomasz Serafiński.

Witold Pilecki w KL Auschwitz spędził 2 lata i siedem miesięcy. W Auschwitz Pilecki założył Związek Organizacji Wojskowej – konspiracyjną sieć oporu, opartą na systemie „piątek”. Organizowano pomoc dla więźniów, zbierano informacje o niemieckich zbrodniach i przygotowywano plany odbicia obozu. Jednak coraz większe ryzyko dekonspiracji zmusiło Pileckiego do podjęcia decyzji o ucieczce, aby osobiście przekazać informacje Komendzie Głównej AK.

Czytaj też: Pilecki: bohater (nie)zapomniany

W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku, po starannie zaplanowanej akcji, Pilecki wraz z Edwardem Ciesielskim i Janem Redzejem uciekł z obozu. Dzięki kontaktom w konspiracji cała trójka została przydzielona do pracy w piekarni poza głównym terenem obozu. W odpowiednim momencie, korzystając z nieuwagi esesmanów, Redzej otworzył żelazne drzwi przy pomocy zdobytego wcześniej klucza. Wydostawszy się na wolność, uciekinierzy przeprawili się łodzią przez Wisłę i ukrywali się w lasach.

Podczas dalszej wędrówki przeżyli wiele niebezpiecznych chwil, m.in. w Puszczy Niepołomickiej, gdzie Pilecki został postrzelony. Pomoc udzielona przez miejscowych, w tym księdza w Alwerni, pozwoliła im dotrzeć do Nowego Wiśnicza. Tam Pilecki spotkał się z prawdziwym Tomaszem Serafińskim, pod którego nazwiskiem występował w obozie.

Rotmistrz tak wspominał swoją ucieczkę:

„Wykorzystaliśmy nastrój świąt Wielkanocnych w obozie i mniejszą czujność fetujących władz. W wielką sobotę – udając chorego – przeniosłem się na «krankenbau» – na blok tyfusowy. Pierwszego dnia świąt «byłem chory», gdyż piekarnia nie pracowała. Drugiego dnia świąt – musiałem wyjść ze szpitala, gdyż piekarnia zaczynała pracę. «Dowcip» – polegał na tym, żeby wbrew przepisom lagrowym wyrzucili mnie na inny blok i żeby tym blokiem był 15-sty, gdzie mieścili się piekarze, żeby mnie wbrew przepisom szpitalnym w ogóle po dwóch dniach wyrzucili z bloku tyfusowego, skąd nie wolno było wyjść bez kwarantanny i żeby mnie – zdrowego już – nie widział nikt, w czasie gdy «robiłem się» piekarzem. Blokowy myślał, że przychodzimy jako nowi piekarze do nowopowstającej piekarni. W miasteczku rozdzieliliśmy się na dwie grupy, 2 więźniów i 2 esesmanów idzie do małej piekarni, a my 6-ciu z 2 esesmanami poszliśmy do wielkiej. Pracowaliśmy ciężko. Gorąco z pieców wypędzało z nas setne już poty. Drzwi były zamknięte, nie mogliśmy być pewni, że po usunięciu wszystkich przeszkód – na pewno się otworzą – bo jeden zaczep był od zewnątrz. Musiały zajść szczęśliwe zbiegi okoliczności, by drogi przebiegających w różnych kierunkach piekarzy, a krzyżujące się ze śladami łażącego z kąta w kąt żołnierza – w rezultacie dały taki moment, gdy żadne oko na drzwi nie było skierowane, i jednocześnie musiało to się zbiec z momentem, kiedy my trzej byliśmy w pobliżu drzwi i mogliśmy nieznacznie zrobić skok po ubrania. Możliwości wyjścia z minuty na minutę się zwiększały, to znów malały – napięcie nerwów potęgowało się i słabło. Nareszcie moment odpowiedni. Podbiegam do 81, jednocześnie 82 przymyka na chwilę inne drzwi, naciskamy szybko na właściwe drzwi, wreszcie rozwarły się przed nami! Skok i pęd z ubraniem pod pachą. W towarzystwie 81 i 82 opuściłem obóz w Oświęcimiu w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943. Byłem w tym piekle 947 dni i tyleż nocy. Trudno opisać piękno marszu tej pierwszej nocy i paru dni następnych. Po kłopotliwym przebrnięciu granicy Gubernatorstwa, zagłębiliśmy się w lasy Puszczy Niepołomickiej. Dnia 1 maja byłem z kolegami u celu.”

Czytaj też: Syn Rotmistrza pozwał Polskę

Pilecki przygotował szczegółowy raport o sytuacji w Auschwitz, ukryty po wojnie i odnaleziony dopiero wiele lat później. Po ucieczce walczył w strukturach Kedywu i w Powstaniu Warszawskim, a po wojnie został zamordowany przez komunistyczne władze w 1948 roku. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Orła Białego.

Witold Pilecki jest jedną z najbardziej znanych osób, które uciekły z Auschwitz. Dziś wiadomo, że próbę ucieczki podjęło co najmniej 802 więźniów. Aż połowę uciekinierów stanowili Polacy.

Kresy.pl / PAP/ Instytut Pileckiego / Muzeum1939

 

 

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Piotrx
    Piotrx :

    Pierwszymi więźniami Oświęcimia byli Polacy – 5 i 6 maja 1940 roku w Jarosławiu gestapowcy aresztowali kilkudzieśięciu uczniów Szkoły Budowlanej podejrzanych o przynależność do organizacji konspiracyjnej. część aresztowanych po wstępnych badaniach zwolniono, a pozostałych wywieziono do więzienia w Tarnowie. Ta grupa młodzieży weszła w skład pierwszego transportu oświęcimskiego – 14 czerwca 1940 roku. Byli wśród nich Stanisław Ryniak (nr obozowy 31), Mieczysław Popkiewicz (nr obozowy 36), Kazimierz Tokarz (nr obozowy 282) , Wiesław Kielar (nr obozowy 290). Numery 1-30 otrzymali przestępcy kryminalni narodowości niemieckiej przywiezieni do Oświęcimia 20 maja 1940 roku z obozu w Sachsenhausen. Objęli oni funkcje w tzw. “wieźniarskim samorządzie obozowym”. Aresztowania i wywózki okolicznych mieszkańców do obozów takich jak : Oświęcim, Dachau, Buchenwald, Oranienburg-Sachsenhausen, Hamburg-Neuengamme, Pustków, Gross-Rosen – trwały przez cały okres okupacji. W skład oświęcimskiego kombinatu śmierci wchodził nie tylko macierzysty obóz w Oświęcimiu (założony w 1940 roku), ale także obóz w odległej o 3 km. Brzezince oraz 39 obozów pobocznych na terenie całego Śląska i nawet poza nim. Budowę obozu w Brzezince rozpoczęto w październiku 1941 roku. W 1943 roku na rozkaz Himmlera dokonano podziału całego kombinatu oświęcimskiego na trzy obozy: Obóz Koncentracyjny Oświęcim I (Auschwitz I), Obóz Koncentracyjny Oświęcim II-Brzezinka (Auschwitz II) i Obóz Koncentracyjny III -obozy poboczne (Ausenlager). Z dniem 25 listopada 1944 wcielono pod względem organizacyjnym obóz w Brzezince do obozu macierzystego , który nazwano Konzentrationslager Auschwitz, a obóz Oświęcim III przemianowano Konzentrationslager Monowitz (od miejscowości Monowice gdzie dla koncernu IG Farben wybudowano olbrzymie zakłady syntetycznej benzyny Buna-Werke). Na skutek tych zmian nazw będących w istocie tylko zmianą szyldów, z listy hitlerowskich obozów “zniknął” obóz w Brzezince , osławiony na świecie jako największy obóz wyniszczenia. To właśnie tutaj , a nie w samym Oświęcimiu miała miejsce masowa eksterminacja Żydów. Natomiast w obozie macierzystym w Oświęcimiu ginęli przede wszystkim Polacy a także więźniowie innych narodowości. Ale ponieważ nazwa Oświęcimia (Auschwitz) jest na świecie powszechnie znana a Brzezinki o wiele mniej więc środowiska żydowskie postanowiły zawłaszczyć ją tylko dla siebie.