Jak co roku, 9 maja władze, siły zbrojne i obywatele Rosji świętują zwycięstwo nad III Rzeszą Niemiecką w czasie drugiej wojny światowej. "Dzień Zwycięstwa" jest najważniejszym świętem w urzędowym kalendarzu tego państwa.

Podobnie jak w ubiegłych latach po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, w najważniejszym święcie Rosji nie uczestniczą przywódcy państw bloku zachodniego. Na moskiewskim Placu Czerwonym pojawili się natomiast przedstawiciele państw poradzieckich i utrzymujących przyjazne relacje w Moskwą: prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, Kirgistanu Sadyr Dżaparow, Tadżykistanu Emomali Rahmon, Turkmenistanu Serdar Berdimuhamedow, Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew, przywódca Kuby Miguel Diaz-Canel Bermudez, prezydent Gwinei Bissau Oumarou Sissokou Embalo i Laosu Thongloun Sisoulith. Sam Putin zajął na trybunie miejsce w otoczeniu weteranów Armii Radzieckiej.

Na rozpoczęcie uroczystości nad Moskwą przeszedł rzęsisty deszcz. Przed zgromadzonymi gośćmi zagranicznymi, weteranami, wojskowymi, politykami i obywatelami Władimir Putin wystąpił z krótkim przemówieniem.

Jak poinformowała w środę Straż Graniczna, grupa cudzoziemców znajdujących się po stronie białoruskiej próbowała zniszczyć polski znak graniczny. (more…)

Komitet Stałych Przedstawicieli (Coreper) krajów UE w środę wstępnie uzgodnił środki dotyczące wykorzystania zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów na rzecz Ukrainy.

„Ambasadorowie przy UE zasadniczo zgodzili się na środki dotyczące nadzwyczajnych dochodów uzyskanych z zamrożonych aktywów Rosji. Pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie odbudowy Ukrainy i obronę militarną" - oświadczenie belgijskiej prezydencji zacytowała w środę rosyjska agencja informacyjna Interfax.

Wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych oraz polityki bezpieczeństwa Josep Borrell jeszcze w poniedziałek powiedział, że ​​wpływy z zamrożonych rosyjskich aktywów powinny być kierowane w szczególności do ukraińskiego przemysłu obronnego. „A gdy państwa członkowskie UE zgodzą się na wykorzystanie zysków uzyskanych z zamrożonych aktywów Rosji, zasoby te zostaną skierowane na Ukrainę, aby zaspokoić jej najpilniejsze potrzeby wojskowe, oraz bezpośrednio do ukraińskiego przemysłu obronnego” – powiedział Borrell przemawiając w Brukseli na Forum UE-Ukraina do spraw współpracy przemysłów zbrojeniowych.

Maciej Thorz z Ministerstwa Infrastruktury stwierdził, że rząd "nie planuje budowy polskiej mocarstwowości w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze".

Deklaracja taka padła podczas panelu dotyczącego zasobów wodnych na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

"Nie zamierzamy - z tego, co mi wiadomo - kontynuować budowy Polski mocarstwowej w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze po to, żeby przemysłowo traktować rzeki. My do rzek podchodzimy z szacunkiem i chcemy je traktować podmiotowo jako dobro naturalne, które zostało nam dane i musimy je przekazać przyszłym pokoleniom” - powiedział Thorz, który jest zastępcą dyrektora departamentu gospodarki wodnej w resorcie infrastruktury.

W czwartek Pekin ostro skrytykował amerykańskie sankcje na co najmniej 20 chińskich firm w związku z powiązaniami z Rosją, uznając je za „jednostronną hegemonię i przymus gospodarczy”.

„Stany Zjednoczone, utrzymujące stosunki handlowe z Rosją w oparciu o swoje interesy, a jednocześnie jednostronnie nakładające sankcje na chińskie przedsiębiorstwa, stanowią wyraźny przykład jednostronnej hegemonii i przymusu gospodarczego” – turecka agencja informacyjna Anadolu zacytowała w czwartek Ministerstwo Handlu Chińskiej Republiki Ludowej.

Ministerstwo odpowiedziało w ten sposób na sankcje Waszyngtonu nałożone na chińskie przedsiębiorstwa z siedzibą na kontynencie i w Hongkongu za ich rzekome wsparcie dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i energetycznego. Na początku tego miesiąca Nicholas Burns, ambasador USA w Pekinie, powiedział, że Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na 31 chińskich firm za dostarczanie Rosji kluczowych technologii dla jej bazy przemysłu obronnego.

Kolejny niemiecki dziennik, tym razem Berliner Zeitung, pisze o "politycznej transakcji" między Komisją Europejską a rządem Donalda Tuska.

W tym tygodniu Komisja Europejska zapowiedziała zakończenie procedury naruszeniowej wobec Polski. Sprawa nie umknęła uwadze niemieckich mediów. "Donald Tusk chciał po rządach PiS zreformować wymiar sprawiedliwości. Prezydent Andrzej Duda blokuje zmiany. Powstał chaos, a szefowa Komisji  Europejskiej Ursula von der Leyen odwraca wzrok" - pisze Berliner Zeitung. Gazeta nazywa decyzję KE "polityczną transakcją".

Von der Leyen potrzebuje polskich głosów, aby pozostać na stanowisku szefowej KE, a polski rząd potrzebuje pieniędzy z unijnych funduszy - czytamy.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%