Władze Iranu nie uznają wyników referendów w Donbasie i na południu Ukrainy oraz włączenia tych obszarów w skład Rosji i podkreślają konieczność przestrzegania zasady integralności terytorialnej.
We wtorek podczas konferencji prasowej resort Ministerstwa Spraw Zagranicznych Iranu, Nasser Kanaani, odniósł się do sprawy stanowiska władz tego kraju wobec referendów w Donbasie i na południu Ukrainy oraz ich następstwa w postaci aneksji tych terytoriów przez Rosję.
Czytaj także: MSZ Rosji: emigranci z „nowych terytoriów Rosji” mają miesiąc na zmianę obywatelstwa
„Islamska Republika Iranu, jak zawsze i w oparciu o swoje pryncypialne stanowisko, podkreśla konieczność pełnego przestrzegania zasady integralności terytorialnej krajów jako fundamentalnej zasady prawa międzynarodowego oraz respektowania zasad i celów Karty Narodów Zjednoczonych” – oświadczył Kanaani.
Zaznaczył też, że Iran uważa, że „należy unikać jakichkolwiek prowokacyjnych aktów, które mogą zniweczyć starania na rzecz pokoju, stabilności i przejrzystości.
„Niestety, siejący spustoszenie na Ukrainie ogień wojny, wywołanej przez prowokacyjne kroki NATO, na czele z USA, wciąż szaleje, a starania podejmowane na rzecz zredukowania napięcia i konfliktu nie przyniosły jakichkolwiek rezultatów, z powodu działań niektórych zaangażowanych stron, które w kontynuowaniu kryzysu i napięcia idą za swoimi interesami” – dodał rzecznik MSZ Iranu.
Powiedział też, że władze w Teheranie popierają wszelkie działania na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Dodał, że Iran „zawsze deklarował gotowość do pomocy w tym procesie”.
Rzecznik MSZ Iranu określił też mianem „bezpodstawnych” doniesienia medialne oraz wypowiedzi części ukraińskich dygnitarze o wykorzystywaniu irańskich dronów przez Rosję przeciwko Ukrainie.
Zobacz: Ukraińcy donoszą o zestrzeleniu irańskiego drona Mohajer-6 [+VIDEO]
Czytaj również: Pentagon: Irańskie drony nie zapewniły Rosjanom przewagi
– Od początku konfliktu zawsze wyrażaliśmy naszą pryncypialną i jasną politykę opartą na aktywnej neutralności i sprzeciwie wobec wojny oraz potrzebie politycznego rozstrzygania sporów między obiema stronami, bez uciekania się do przemocy – powiedział Kanaani.
Jak informowaliśmy, w piątek prezydent Rosji Władimir Putin oraz przywódcy Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej, a także prorosyjscy liderzy obwodów zaporoskiego i chersońskiego podpisali traktaty o włączeniu tych terytoriów do Rosji. Wcześniej, w piątek nad ranem rosyjskie media poinformowały, że Putin podpisał dekrety, na mocy których Moskwa uznała ukraińskie obwody zaporoski i chersoński za suwerenne i niezależne byty polityczne. W odpowiedzi na działania Moskwy, prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że Ukraina złożyła wniosek o przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego w trybie przyspieszonym.
Przypomnijmy, że tureckie MSZ przekazało, że kraj nie uznaje aneksji przez Rosję ukraińskich terytoriów. „Ta decyzja, stanowiąca poważne naruszenie ustalonych zasad prawa międzynarodowego, nie może być zaakceptowana” – podkreślono w komunikacie. MSZ Turcji przypomniało, że nie uznało aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku, dodając, że odrzuca decyzję Rosji o aneksji terytoriów w czterech regionach: donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego.
mfa.ir / irangov.ir / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!