„Uważamy za niepokojące to, że węgierski system prawny zawęża instytucję rodziny i małżeństwa do par heteroseksualnych” – tak ONZ zareagowała na 9. poprawkę do konstytucji Węgier, która stwierdza, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny. Według ONZ, nikt nie powinien definiować, czym jest rodzina, a nowelizacja narusza podstawowe prawa człowieka.
Jak poinformowały w tym tygodniu węgierskie media, ONZ oskarżyła rząd Węgier o naruszenie praw człowieka co najmniej 13 razy w ciągu ostatnich dwóch lat. Szczególnie krytycznie odnosi się do poparcia przez rząd premiera Viktora Orbana niedawnych zmian w węgierskiej konstytucji.
Przypomnijmy, że w połowie grudnia 2020 roku węgierski parlament przyjął 9. poprawkę do konstytucji Węgier, która stwierdza, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny. Według noweli konstytucyjnej, na Węgrzech dziecko mogą adoptować tylko mężczyzna i kobieta, którzy są małżeństwem i rodziną. Wprowadzono też konstytucyjną ochronę prawa do wychowywania dzieci w oparciu o węgierską tożsamość i kulturę chrześcijańską.
Czytaj także: Wicepremier Węgier: nasz kraj powinien wprowadzić do konstytucji zakaz propagandy gender
Zdaniem ONZ, poprawka ta dyskryminuje mniejszości seksualne na Węgrzech. Biuro Wysokiego Komisarza ds. praw człowieka twierdzi, że 9. poprawka to 13. z kolei przypadek naruszania praw człowieka przez węgierski rząd w okresie ostatnich dwóch lat. Jeszcze przed przyjęciem tej poprawki, pięciu komisarzy ONZ wystosowało specjalny list, ostrzegając w nim rząd Orbana, że takie zmiany „stoją w sprzeczności z podstawowymi prawami człowieka”, gdyż ograniczając definicję rodziny do związku osób przeciwnych płci wyłączają pary homoseksualne z możliwości adopcji. Skrytykowali też stanowisko rządu w Budapeszcie o tym, że jedyną właściwą drogą jest wychowywanie dziecka w „kulturze chrześcijańskiej” z poszanowaniem płci urodzenia dziecka. Autorzy listu wezwali Orbana do wycofania projektu poprawki, ostrzegając, że w przeciwnym razie będzie to dopuszczeniem się naruszenia praw człowieka.
Władze Węgier doprowadził do zmian w konstytucji, a przedstawiciele węgierskiego rządu odnosząc się do listu komisarzy ONZ oświadczyli, że mają prawo do zdefiniowania czym jest rodzina. Zaznaczyli też, że poprawka stwierdzając, że matka to kobieta, a ojciec to mężczyzna, zawiera w sobie po prostu „biologiczną prawdę” i nie ma nic wspólnego z ograniczaniem praw jakiejkolwiek grupy społecznej.
Reakcja rządu Węgier bardzo nie spodobała się komisarzom ONZ, którzy określili ją mianem „głęboko niepokojącej” i przekręcającej system prawa międzynarodowego. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak podają media węgierskie, „nikt nie powinien definiować, czym jest rodzina, a ta instytucja społeczna nie powinna być arbitralnie ograniczana”.
„Uważamy za niepokojące to, że węgierski system prawny zawęża instytucję rodziny i małżeństwa do par heteroseksualnych, gdyż dodatkowo pogłębia piętno rodzin, które się od tego różnią i daje pole do dyskryminacji wobec par jednopłciowych” – oświadczyła ONZ.
Dodajmy, że w 2018 roku na Węgrzech uchwalono poprawkę do konstytucji dotyczącą imigrantów. Zapisano w niej, że na Węgrzech nie wolno osiedlać obcej ludności, która nie ma prawa pobytu i swobodnego przemieszczania się.
dailynewshungary.com / Kresy.pl
Niech ten komisarz wskaże konkretny paragraf deklaracji praw człowieka złamany przez Węgrów.
Problemem nie jest fakt występowania różnych odchyleń od normy. Problemem jest to, że rządzące większością ziemi lobby usiłuje zlikwidować wszelkie normy społeczne i krok po kroku zrobić ludziom z życia piekło.