Liderzy państw, którzy uczestniczyli w międzynarodowej konferencji w sprawie pomocy Libanowi zapowiedzieli, że przeznaczą na pomoc dla kraju po eksplozji w porcie w Bejrucie “duże środki finansowe”. Wyrazili jednak opinię, że w kraju potrzebne są reformy.
Przywódcy państw, którzy uczestniczyli w niedzielnej wideokonferencji w sprawie pomocy dla Libanu zadeklarowali, że na wsparcie dla kraju przeznaczone zostaną duże środki finansowe – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP). Zakomunikowali jednak, że w ich opinii w kraju potrzebne są reformy.
Wideokonferencja została zorganizowana w niedzielę przez Francję i ONZ. Przywódcy oświadczyli w końcowym komunikacie, że “Liban nie jest sam” w obliczu tragedii. Zobowiązali się do pomocy “dostarczonej bezpośrednio mieszkańcom Libanu, z pełną efektywnością i przejrzystością”. Podkreślili, że oczekują reform, których żądają osoby protestujące w Bejrucie. Zaznaczyli także potrzebę przeprowadzenia niezależnego śledztwa w kwestii przyczyn eksplozji.
Nie została określona konkretna kwota pomocy. Wiadomo jednak ile środków zamierzają przeznaczyć niektóre państwa, których przywódcy uczestniczyli w konferencji.
Francja, która zainicjowała przeprowadzenie konferencji, zadeklarowała pomoc w wysokości 252,7 mln euro. Środki mają zostać przeznaczone na krótkoterminową pomoc dla kraju.
Wielka Brytania zapowiedziała przeznaczenie 20 mln funtów, dodatkowo, do wcześniej zapowiadanych 5 mln (w celu zapewnienia Libanowi żywności, ponieważ na skutek wybuchu zniszczony został silos zbożowy, w którym zgromadzono ok. 80 proc. całych rezerw zbożowych kraju).
Niemcy zobowiązały się przekazać 10 mln euro, Szwajcaria – 4 mln dolarów. Hiszpania zadeklarowała wysłanie misji humanitarnej, m.in. sprzętu medycznego i mobilnych szpitali.
“Przyszłość Libanu decyduje się teraz, za sprawą samego Libanu i z jego międzynarodowymi partnerami u boku” – napisał na Tiwtterze po zakończeniu konferencji prezydent Francji Emmanuel Macron.
Lebanon’s future is being decided now, by Lebanon itself, and with its international partners at its side.
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) August 9, 2020
Jak pisaliśmy, późnym popołudniem we wtorek, w porcie w Bejrucie doszło do potężnej eksplozji, która zniszczyła dużą część miasta.
Władze Libanu jako przyczynę tragedii wskazały prace spawalnicze w składach, w których trzymano 2750 ton saletry amonowej.
Podawaliśmy, że prezydent Libanu zapowiedział w piątek, że śledztwo w sprawie tragicznej w skutkach wtorkowej eksplozji w porcie w Bejrucie pozwoli zbadać, czy była ona spowodowana „obcą interwencją” lub przypadkiem.
pap / reuters.com / wnp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!