Goszczący w Mińsku asystent sekretarza stanu do spraw Europy i Eurazji Aaron Wess Mitchell zapewnił Aleksandra Łukaszenkę o woli zbliżenia z Białorusią.

Witając przedstawiciela amerykańskiej dyplomacji Łukaszenko wyraził nadzieję, że będzie to “historyczna wizyta, która nada impetu stopniowemu polepszaniu relacji białorusko-amerykańskich”. Jednocześnie białoruski prezydent ocenił, że polepszenie to nie przyniosło jeszcze “kardynalnych zmian, które są dziś potrzebne w regionie”. Łukaszenko podkreślił w obecności Mitchella wielowektorowość białoruskiej polityki zagranicznej – “Suwerenna i niepodległa Białoruś rozwija relacje z Unią Europejską, Chińską Republiką Ludową, Stanami Zjednoczonymi i Rosją. Po tym względem pozostajemy w równej odległości od wszystkich ośrodków siły na naszej planecie. Nawet w najtrudniejszych dla naszych relacji czasach nigdy nie przestałem mówić, że jesteśmy zdecydowanie zainteresowani w dobrych relacjach z waszym krajem”.

Łukaszenko zadeklarował, że Białoruś chce być “otwarta na świat” oraz prowadzić politykę “otwartą” i “przewidywalną”. Obiecał nawet, że Białorusini będą “najbardziej  wiarygodnymi, szczerymi i uczciwymi partnerami” USA. “Znamy wasze podejście i podejście waszego kraju do tych problemów” – zapewnił Łukaszenko wzywając nawet USA, określone jako “państwo przewodzące światu”, do “rozwiązania tych problemów” oferują białoruską “asystę”.

Ze swoje strony Mitchell deklarował wsparcie USA dla niepodległości Białorusi i chwalił dokonania jej władz. “Rozumiemy głębokie i historycznie bliskie relacji pomiędzy waszym krajem a Federacją Rosyjską. Rozumiemy także sukces jaki osiągnęliście w zapewnianiu stabilności, integralności terytorialnej o przede wszystkim stabilności politycznej na Białorusi” – powiedział amerykański dyplomata używając kluczowego sformułowania ideologii i narracji władz Białorusi, właśnie potrzebą stabilności legitymizującą autorytarny system polityczny.

Mitchell zapewniał o wielkim potencjale współpracy amerykańsko-białoruskiej, jak relacjonuje białoruska, państwowa agencja informacyjna BelTa. Podkreślił znaczenie Białorusi dla bezpieczeństwa w regionie, określił ją jako partnera w walce w międzynarodową przestępczością i terroryzmem, a także nielegalnym rozprzestrzenianiem materiałów nuklearnych. Amerykański dyplomata wyraził także poparcie dla starań Białorusi o dołączenie do Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Czytaj także: Białoruś gra z Rosją

belta.by/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Mam nadzieję ,że Białorusini pomni doświadczeń ukraińskich,nie pozwolą na instalowanie jankeskiej demokracji ? Chociaż pewni przedstawiciele MSZ(i nie tylko) Polski już nad tym zaczęli pracować.A wkrótce może okazać się ,że dzięki tej pracy, na wschodniej granicy nie będziemy mieli żadnego przyjaznego nam kraju ?

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Ussrael patrzy się zachłannie na taki smaczny kąsek, jak Białoruś, która bardzo pasowałaby mu do układanki i pewnie aż kapie mu z pyska. Łukaszenka to bardzo doświadczony polityk, ma też świetnych doradców i doskonale wie, czym pachnie asystent buca Pompona, Aaron. Białoruś to bardziej niepodległe państwo niż Polska – jeśli można użyć takiej skali, tutaj jednak wiele zależy, a może przede wszystkim, nie inaczej, od FR.