Znany ukraiński dziennikarz Roman Skrypin naubliżał stewardessie, bo ta nie chciała obsłużyć go po ukraińsku. Wywołał skandal na pokładzie samolotu, który skończył się interwencją policji. Swoim zachowaniem z dumą pochwalił się na Facebooku.
Roman Skrypin leciał samolotem linii Wizz Air z Hamburga do Kijowa. Na pokładzie chciał, żeby stewardessa obsługiwała go w języku ukraińskim. Odmówiła przejścia na ukraiński, co wywołało wściekłość znanego dziennikarza, który publicznie ją zwyzywał.
Skrypin następnie „pochwalił” się swoim zachowaniem na Facebooku:
– Stewardessa odmówiła obsługiwania mnie po ukraińsku. WTF? Gala [odmiana rosyjskiego imienia żeńskiego – red.] jej było, jeśli się nie mylę. Wezwała policję, ale to inna historia.
W komentarzu dziennikarz dodał, że po tym, jak kobieta odmówiła przejścia na ukraiński, „posłał” ją jak najdalej od siebie, używając niecenzuralnego słownictwa. Wówczas stewardessa wezwała policję. Według relacji Skrypina, funkcjonariusze „złożyli na niego protokół”.
Roman Skrypin to znany ukraiński dziennikarz, jeden z założycieli stacji Hromadske.tv, która jako medium proopozycyjne i promajdanowe zyskała dużą popularność w czasie EuroMajdanu. Sam Skrypin w czasie ostatniego Majdanu zdobył bardzo dużą sławę, uzyskując wręcz status „gwiazdy”.
W tym roku był również uczestnikiem neobanderowskiego festiwalu Bandersztat 2017, podczas którego zorganizowano spotkanie z nim.
Роман Скрипін @skrypin на гутірках #Бандерштат ➡️ https://t.co/14kQw62bFq
Сьогодні. 6 серпня. 15:45 наживо. pic.twitter.com/O5SWHwFJkx
— skrypin.ua (@SkrypinUa) 6 sierpnia 2017
Unian.net / Kresy.pl
jak jest swołocz po ukraińsku?
@Roman1
ja mysle, ze swołocz zostanie dobrze zrozumiana, nawet przez tepego banderopiteka. To slowo pochodzi ze wschodu. Dodalabym, chachol do tego i “git”.
A swoja droga jak dlugo utrzyma sie “panstwo” majac takie “elity”?
Najśmieszniejsze jest to, że tzw. język ukraiński nie istnieje. To co banderowcy usiłują lansować jako “język ukraiński” to jakaś żałosna kompilacja kilku języków głównie oparta na rosyjskim i ruskim. Nic dziwnego, że na tzw. ukrainie nikt nie chce się uczyć tego zbędnego żargonu i banderowcy usiłują zmuszać do niego siłą.
A to oni maja dziennikarzy? Jestem pewien że TYLKO presstytutki.
Buta godna uwagi i docenienia ,tylko tak dalej. Kiedyś znalazłem w Sudetach nagrobek
żołnierza IRP z obszernym tekstem pisanym cyrylicą z czasów Lisowczyków. Język użyty
na nagrobku miał się do dzisiejszego Ukraińskiego nieco dziwnie ,rzeczywiście Rusińskie elity odeszły po hetmanacie i Perejasławiu z dzisiejszej Ukrainy.
@tagore Gdzie jest ten rzeczony nagrobek? Kurcze, czy to jakiś artefakt z powrotem po “wizycie” Lisowczyków na Białej Górze?