Rosyjski minister finansów Anton Siłuanow zapowiedział, że jego kraj gotowy jest rozważyć finansowe wsparcie pogrążonej w kryzysie Grecji.
Jak mówił Siłuanow, na razie Grecy nie zwracali się do Moskwy o pomoc finasnową, ale “możemy sobie wyobrazić różne sytuacje, jeśli taka prośba zostanie skierowana do rosyjskiego rządu z pewnością ją rozważymy, oczywiście weźmiemy pod uwagę wszystkie czynniki w relacjach między Rosją a Grecją, to wszystko co mogę powiedzieć. Jesli zostanie skierowana [prośba] zostanie rozważona”.
Zadłużenie Grecji sięga 317 miliardów dolarów.
rt.com/kresy.pl
Nie należy utożsamiać ewentualnej pomocy finansowej Rosji ze spłatą długów Grecji.Może tu chodzić o pomoc w zaspakajaniu biężących potrzeb Grecji w warunkach odmowy kolejnej transzy pomocy ze strony UE,gdyby Grecja zechciała opuścić strefę euro.Sprawa tzw długu Grecji to inna historia i może mieć całkiem ciekawy przebieg w najbliższej przyszłości.
…nie zaprzeczysz chyba, że byłby to “numer stulecia”, którego żaden z szanownych jewropiejskich nie przewidział. Stawiam orzechy przeciw dolarom, że kilku żydłackich bankierów właśnie siwieje na samą myśl o takim scenariuszu…
Ach!,nie zaprzeczam i to może być ten numerek.