Niezależni mińscy eksperci zastanawiają się, w jaki sposób wczorajsze umowy zawarte w Moskwie przez prezydenta Ukrainy wpłyną na relacje białorusko-rosyjskie. Niektórzy uważają, że w sytuacji, gdy Kreml jest zajęty sprawami ukraińskimi, białoruskie władze mogą spróbować aktywizować relacje z Zachodem.
W dniach 11-12 lipca 2024 w Chełmie odbędą się obchody 81. rocznicy Krwawej Niedzieli na Wołyniu. Wydarzenie jest organizowane przez Miasto Chełm oraz Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie.
To kolejny raz, gdy chełmski samorząd organizuje uroczystości upamiętniające Zbrodnię Wołyńską oraz jej ofiary. "W tym roku wydarzenie organizujemy wspólnie z Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie, czyli jednostką samorządową, której celem jest i będzie kultywowanie pamięci o tych dramatycznych wydarzeniach. Uważam, że jako Polacy jesteśmy to winni zarówno ofiarom, jak i ich rodzinom" - mówi Jakub Banaszek, prezydent Chełma.
W ubiegłym roku w Chełmie, przy udziale mieszkańców, przedstawicieli władzy centralnej, samorządowej czy środowisk kresowych i historycznych, obchodzona była 80. Rocznica Rzezi. Teraz miasto we współpracy z Muzeum ponownie przygotowało interesujący program uroczystości.
24 czerwca w Paryżu Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, minister obrony narodowej wziął udział w spotkaniu ministrów obrony Trójkąta Weimarskiego. (more…)
Policjanci z Chełma zatrzymali 47-letniego Ukraińca, który w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o 101 kilometrów na godzinę. Otrzymał mandat w wysokości 5 tysięcy złotych. Stracił też uprawnienia do kierowania na najbliższe 3 miesiące.
W minioną sobotę policjanci z chełmskiej grupy SPEED pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w videorejestrator. W pewnej chwili zwrócili uwagę na kierowcę BMW, który znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej w miejscowości Mojsławice Kolonia. Jechał 151 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, co oznacza, że przekroczył dozwoloną prędkość o 101 kilometrów na godzinę.
"Podczas kontroli okazało się, że za kierownicą siedział 47 letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył pośpiechem. Policjanci ustalili, że wykroczenie drogowe popełnił w recydywie, więc otrzymał mandat w kwocie 5 tysięcy złotych, a jego konto zasiliło 15 punktów karnych. Stracił też prawo jazdy na najbliższe 3 miesiące" - podaje policja.
Co najmniej 17 osób, w tym 15 policjantów, zginęło w niedzielnych atakach terrorystycznych w rosyjskim Dagestanie. Najnowsze informacje mówią o atakach na dwie prawosławne świątynie, dwie synagogi i posterunek policji.
W niedzielę po południu przeprowadzono ataki terrorystyczne w rosyjskim Dagestanie. Najnowsze doniesienia mówią o zamachach na cerkiew i synagogę w Derbencie, a także cerkiew, synagogę i posterunek policji w Machaczkale. Rośnie bilans zabitych. Najnowsze informacje mówią o co najmniej 17 ofiarach śmiertelnych, w tym 15 policjantach.
Publikowane w mediach społecznościowych nagrania pokazywały kilku uzbrojonych napastników oddających strzały na ulicy, a potem pożary. Jedna z synagog miała spłonąć kompletnie.
W przypadku wojny z Hezbollahem izraelska Żelazna Kopuła może nie wytrzymać zmasowanego ataku przeciwnika - informuje The Guardian. Szacuje się, że organizacja jest w stanie wystrzelić 3 tysiące rakiet dziennie.
Informację, że Żelazna Kopuła może nie wytrzymać naporu rakiet przeciwnika, amerykańscy urzędnicy przedstawili w zeszłym tygodniu, podaje The Guardian. Odzwierciedla ona analizy ekspertów z USA oraz Izraela, którzy obawiają się, że nowa wojna z Hezbollahem może być bardziej niebezpiecznym przedsięwzięciem niż wyniszczająca wojna w Libanie w 2006 r.
The Guardian informuje, że dyplomacja Stanów Zjednoczonych oraz Francji pracuje nad zapobieżeniem szerszemu konfliktowi między Izraelem a Hezbollahem, w obawie przed wybuchem wojny na pełną skalę. W piątek ministerstwo spraw zagranicznych Kuwejtu ostrzegło swoich obywateli, aby unikali podróży do Libanu i wezwało osoby, które już tam przebywają, do opuszczenia kraju.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedziałem w poniedziałek, że zwycięstwo prawicowej lub lewicowej opozycji wobec jego liberalnego obozu w rychłych wyborach może wywołać „wojnę domową”.
Macron odniósł się w swoim przemówieniu do Zgromadzenia Narodowego (RN) Marine Le Pen i radykalnie lewicowej koalicji grupującej się wokół partii Niepokorna Francja. Sondaże wskazują, że dwie strony politycznego spektrum Francji dystansują liberalny obóz Macrona na ostatniej prostej przed niedzielnymi, przedterminowymi wyborami parlamentarnymi.
Odpowiedź skrajnej prawicy na brak bezpieczeństwa „redukuje ludzi do ich religii lub pochodzenia” i w związku z tym „popycha ludzi w stronę wojny domowej” – powiedział w poniedziałkowym wywiadzie dla podcastu „Generation Do It Yourself” Macron, któego słowa przytoczył we wtorek portal Politico.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!