Czy zerwanie kontraktu na dostawę śmigłowców wielozadaniowych Airbus H225M to żadna tragedia i impuls do modernizacji dostępnych maszyn, czy decyzja polityczna i brak konsekwencji ze strony Polski? Sprawę zerwania rozmów ws. Caracali komentują dla Kresów.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych i gen. Dariusz Wroński, ekspert NCSS.

Polski rząd poinformował o zakończeniu negocjacjiws. zakupu 50 śmigłowców wielozadaniowych Airbus H225M Caracal. Decyzja o tym zapadła za rządów PO-PSL, a wartość zamówienia opiewała na 13,5 mld złotych. Szef MON Antoni Macierewicz twierdzi, że to Francuzi zerwali umowę, a resort obrony twierdzinie tylko, że Polsce nie grożą z tego tytułu żadne kary, ale że to nasz kraj ma prawo domagać się odszkodowania od strony francuskiej. W związku z sytuacją swoją wizytę w Warszawie odwołał Francois Hollande. Z kolei francuski dziennik ekonomiczny „La Tribune” podał, że minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian w najbliższych dniach chce przyjechać do Polski, by żądać od polskich władz wyjaśnień po zerwaniu negocjacji ws. zakupu śmigłowców Caracal. Francja, w reakcji na działania rządu PiS, zrewiduje współpracę z Polską w dziedzinie obronności.

Nie ma dramatu

– Jako człowiek, który 36 lat spędził przy śmigłowcach śmiem powiedzieć, że to nie jest wielki dramat ani żadna tragedia dla Polski. Myślę że nawet dobrze się stało, ponieważ tak drogich śmigłowców wystawionych przez Airbus nie zanotowano w żadnym kraju na świecie. Należałoby się zastanowić, po co tak drogie śmigłowce zostały zaakceptowane przez kogokolwiek. Moim zdaniem jest to nieporozumienie– powiedział Kresom.pl generał gen. bryg. rez. pilot Dariusz Wroński, ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, komentując kwestię zerwania rozmów polskiego rządu z koncernem Airbus ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych H225M Caracal.

Zdaniem gen. Wrońskiego, przerwanie kontraktu z Airbusem, niezależnie od tego z czyjej inicjatywy się to stało, nie jest niczym tragicznym. – Nic wielkiego się nie dzieje, ale pod warunkiem, że uruchomimy program modernizacji i doposażenia tego lotnictwa śmigłowcowego, które do tej pory jest eksploatowane w siłach zbrojnych– tłumaczy.

Przeczytaj: Gen. Wroński dla Kresów.pl: Apache to doskonała maszyna, ale co możemy dostać ponadto?

Generał Wroński zwraca uwagę na, jego zdaniem, potencjalnie najważniejszą kwestię:

– Już nie mówiąc o offsecie, tylko o samym zakupie śmigłowców, nawet jeżeli byłyby to Caracale, to ich wprowadzenie nastąpiłoby najwcześniej za dwa lata. I byłyby to dopiero pierwsze sztuki. A my dziś potrzebujemy na już, wręcz na wczoraj, kilkunastu-kilkudziesięciu śmigłowców do wykonywania zadań transportowych i różnego rodzaju działań specjalnych: do minowania, zadymiania, przenoszenia wyposażenia i uzbrojenia czy pododdziałów specjalnych. Mówimy tu o śmigłowcach wielozadaniowych o charakterze transportowym, a nie stricte bojowych.

ZOBACZ: Gen. Wroński dla Kresów.pl: w warunkach bojowych naszych śmigłowców już by nie było [+VIDEO]

Inwestycja w modernizację

– Dzisiaj, kiedy zastopowany został proces pozyskiwania nowych śmigłowców, to musimy pilnie przystąpić do uruchomienia procesu przywrócenia dotychczasowym maszynom zdolności do wykonywania zadań. Zarówno tych polegających na wykorzystaniu ich w Polsce dla potrzeb wojsk lądowych i innych rodzajów wojsk, jak również tych wynikających ze zobowiązań sojuszniczych, natowskich– zaznacza generał.

– Pustki żadnej być nie może, musi być tzw. wypełniacz. W takim razie kontynuujmy doposażanie, wyposażanie, modernizację i modyfikację śmigłowców Mi-8, Mi-17, a także Mi-24, które są łącznikiem pomiędzy śmigłowcami uderzeniowymi, a transportowo-bojowymi. Czy to będą Głuszce, Sokoły, czy Mi-2 – one mają zdolności transportowe, w różnych klasach– powiedział ekspert NCSS.

Generał Wroński zaznacza, że nie martwiłby się obecnie zerwaniem kontraktu z Airbusem, ponieważ jego zdaniem dziś ważniejsze są zdolności do niszczenia celów tzw. pierwszej kolejności rażenia, wpływających na zdolność obrony terytorium Polski – czyli śmigłowce uderzeniowe.

– To te śmigłowce są nam dziś najbardziej potrzebne. I gdyby takie pozyskanie śmigłowców było dzisiaj wstrzymane, to biłbym na alarm– mówi generał.

Zdaniem generała, przez najbliższe 10 lat zadania dla śmigłowców wielozadaniowych mogą wykonywać maszyny, które znajdują się na naszym wyposażeniu. – Trzeba jednak w nie zainwestować. Wydaje mi się, że to jest obecnie istotne– mówi.

Decyzja polityczna i niekonsekwencja

Z kolei jak mówi Kresom.pl generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojska Lądowych, decyzja o zakończeniu negocjacji z Airbusem nie miała charakteru merytorycznego, lecz była decyzją polityczną:

– PiS jeszcze przed wygraniem wyborów mówił o tym, że są to decyzje niekorzystne z uwagi na zakłady w Świdniku i Mielcu. To nie było lobby amerykańskie czy włoskie, tylko związków zawodowych. Nie znam rządu polskiego, który nie byłby zakładnikiem związków zawodowych. Jeżeli to one kreują politykę zbrojeniową i militarną kraju, to nie bardzo wiem, jaka jest w tym rola wojska. Może w ogóle usuńmy je z kwestii przetargowych i niech zajmują się tym związkowcy z politykami i weźmy to co oni wybiorą. Tylko gwarantuję, że żołnierze bić się tym nie będą.

Zdaniem gen. Skrzypczaka, Polska pokazała swoją niekonsekwencję w działaniu:

– Jeszcze 2 lata temu zarówno rząd PO-PSL, jak i opozycja – w tym PiS i obecny minister Antoni Macierewicz, apelowali do Francji, żeby nie sprzedawała Rosji śmigłowcowców Mistral. Wtedy wszyscy chcieli się z Paryżem układać – my też, zarówno rząd, jak i opozycja. Wszyscy z uznaniem wypowiadali się wówczas o odmownej decyzji Francji, która zapewne spodziewała się, dzięki temu, bardzo poprawnych relacji z Europą Wschodnią.

Generał zaznacza, że nie ma podstaw prawnych do zakwestionowania zwycięstwa Airbusa w przetargu. Z kolei negocjacje offsetowe, których kulisów nie znamy, ostatecznie wyjdą na jaw:

– Wicepremier Morawiecki mówił, że nie wolno ich ujawniać, ponieważ są objęte tajemnicą handlową. Ja jestem przekonany, że Francuzi to ujawnią – to tylko kwestia czasu. I wtedy poznamy prawdziwe oblicze tych negocjacji, o czym teraz tylko się spekuluje.

Przeczytaj:„Rzeczpospolita” o decyzji ws. Caracali: Polska mówi „nie” budowie europejskiej polityki obronnej

Szybkie decyzje?

Były dowódca Wojsk Lądowych odniósł się również do kwestii offsetowych:

– Jeżeli ktoś oczekuje, że przy zamówieniu 50 śmigłowców dostanie całą technologię, to jest w błędzie.

Zdaniem gen. Skrzypczaka obecna sytuacja jest zła, z uwagi na brak śmigłowców. – Park śmigłowców mamy poradziecki, one są zużyte w Iraku i Afganistanie. Nasi piloci są godni podziwu, że jeszcze na nich latają– powiedział. Przypomniał również wypowiedź Bronisława Komorowskiego, który jeszcze jako minister obrony mówił, że polscy piloci mogą polecieć nawet na drzwiach od stodoły. – To chyba nabiera rzeczywistości…– mówi generał.

ZOBACZ: Gen. Skrzypczak w „Bez Filtra”: za Patrioty zapłacimy kosmiczną cenę [+VIDEO]

Gen. Skrzypczak obawia się, że w obecnej sytuacji mogą szybko zapaść decyzje o zakupie śmigłowców Głuszec, albo Black Hawk. – Żadna z tych fabryk nie jest polska, mają 100 proc. kapitału obcego. My będziemy mieli „technologie młotkowo-blaszane”, a to wszystko co jest najdroższe i najbardziej wyrafinowane, czyli technologie, będą robić Włosi i Amerykanie u siebie. My nie będziemy do tego dopuszczeni– zauważa.

– Jeżeli np. Włosi powiedzą: OK, kupujcie nasze maszyny AugustaWestland, a my w ramach kontraktu dajemy wam 50 proc. akcji Świdnika, to jest to rewelacyjne rozwiązanie, bo spółka większościowo wraca do Skarbu Państwa. Teraz, jeżeli jest decyzja polityczna, żeby zrobić to w zakładach Mielcu czy Świdniku, to jeżeli mamy mocny, podkreślam – polski rząd, to oni wymogą na Sikorskim, Boeingu czy na AugustaWestland odstąpienie pakietu większościowego. Jeśli nie, to w ogóle bym z nimi nie rozmawiał. To ma być polskie.I jestem przekonany, że jeśli chodzi o Caracale, a Francuzi wiedzieli, że chcemy je polonizować i w większości produkować w Polsce, to wszystko ku temu zmierzało– mówi generał Skrzypczak.

Przeczytaj: Gen. Skrzypczak dla Kresów.pl o planach zakupu Apache: to wariant najdroższy i najgorszy

Polityka wroga Polsce

Generał przyznaje, że nie dziwi się prezydentowi Francji, Francois Hollande’owi, który odłożył swoją przyszłotygodniową wizytę w Polsce:

– On mocno Polskę wspierał, m.in. popierał inicjatywę zwiększenia obecności wojsk na flance wschodniej NATO. Ale polityka nie lubi próżni– coś za coś.

Gen. Skrzypczak zwrócił też uwagę na szerszy kontekst tej decyzji i politykę realizowaną przez rząd PiS:

Naszym politykom się wydaje, że będą grali na nosie wszystkim i będą brali co chcą, a jednocześnie będą nas dalej straszyli Rosją. To jest błędna polityka – tak mogą działać tylko wrogowie Polski. Nie wyobrażam sobie, że można by chcieć stracić sojusznika przez jakiś przetarg, w zasadzie przez niego wygrany, a który wspólnie z innymi ma nas bronić przed Rosją. A jednocześnie my cały czas ją prowokujemy: wysyłamy wojsko na Łotwę, pokrzykujemy i pobrzękujemy szabelką. Tego nie wolno robić. Powiedziałbym, że jest to zbrodnia na suwerenności narodu polskiego. Ja się Rosji nie boję. Ale Ci, którzy o tym krzyczą, to chyba właśnie się boją.

KRESY.PL / Marek Trojan

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Nie ośmieszajmy się,i tak w starciu z Rosją nie mamy szans.A ich helikoptery Mi-28 czy Ka -50 przewyższaja wszystko co my posiadamy.Zgadzam się za to że cena za Caracale jest kosmiczna,bo Rosja sprzedaje świetne Mi-28 do Algierii w liczbie 40 sztuk za 600-700 milionów

  2. mix
    mix :

    Cena dwa razy wyższa niż normalnie, POlszewia musiała wziąć za ten kontrakt niezłą kasę. A teraz trzeba będzie oddać i jest ból, a nawet bul bo i Komorowski też się produkuje i rozpacza.
    i