Ukraiński Naftohaz i rosyjski Gazprom wzajemnie oskarżają się o odpowiedzialność za zmniejszenie dostaw gazu do państw Unii Europejskiej. Kłopoty z dostawami przez terytorium Ukrainy odczuła zarówno Polska, jak i inne kraje Wspólnoty.

Rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprianow zapewnia, że jego firma wykonuje zamówienia państw Unii Europejskiej. Twierdzi, że do granicy rosyjsko-ukraińskiej przesyłana jest odpowiednia ilość gazu. “Spadek ciśnienia na wyjściu z Ukrainy jest związany z tym, że Ukraińcy nie realizują swoich zobowiązań” – powiedział Siergiej Kuprianow.

Kijów twierdzi z kolei, że za ten stan rzeczy odpowiada nie on, a Moskwa, która nie przesyła wystarczającej ilości gazu rurą tranzytową. “W ten sposób Gazprom świadowie decyduje się na niewykonanie swoich zobowiązań wobec Unii Europejskiej” – czytamy w oświadczeniu ukraińskiego operatora sieci gazowej Naftohaz.

Kłopoty z tranzytem są związane z brakiem umowy dotyczącej handlu gazem na ten rok. Kijów i Moskwa spierają się o cenę paliwa i opłatę za jego transport przez terytorium Ukrainy.

jz/IAR

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply