Wczorajsze wybory parlamentarne w separatystycznej Osetii Południowej wygrała prorządowa partia „Jedność” zdobywając ponad 46 % głosów. Partie Ludowa i Komunistyczna zdobyły po ponad 22 % głosów.
Jawnym outsiderem wyborów jest uchodząca za opozycyjną socjalistyczna partia Ojczyzna, która nie przekroczyła 7-procentowego progu wyborczego.
Unia Europejska uznała, że wybory parlamentarne w Osetii Południowej były bezprawne i poparła terytorialną integralność Gruzji. Jednak Rosja – która wcześniej uznała niepodległość Osetii Południowej – inaczej patrzy na głosowanie. Prokremlowski politolog Siergiej Markow powiedział, że władze Osetii Południowej zademonstrowały skuteczność systemu wyborczego i instytucji państwowych. Markow uważa, że obecność podczas wyborów zagranicznych dziennikarzy świadczy o tym, że Zachód nie uznaje niepodległości Osetii Południowej, ale de facto się z nią pogodził.
Jedna z rosyjskich agencji prasowych poinformowała, że obserwatorzy międzynarodowi nie znaleźli poważnych naruszeń prawa w trakcie wyborów. Zaznaczyła, że wybory obserwowało 11 zagranicznych obserwatorów, w tym przedstawiciele Włoch, Niemiec, Polski i Rosji. Wśród obserwatorów był na przykład Giulietto Chiesa – włoski działacz komunistyczny i poseł do Parlamentu Europejskiego. Media nie uściśliły, kto obserwował wybory ze strony Polski.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!