Pentagon chce przyspieszyć proces sprzedaży broni zagranicznym sojusznikom, by lepiej konkurować z Chinami i szybciej uzupełnić braki w magazynach swoich i sojuszników – pisze Wall Street Journal.

Jak podaje dziennik „The Wall Street Journal”, w sierpniu br. Pentagon utworzył specjalną grupę zadaniową, złożoną z wysokich rangą urzędników, której zadaniem jest zbadanie wieloletniej nieefektywności w sprzedaży wartej miliardy dolarów broni za granice.

Według wysokiego rangą urzędnika resortu obrony USA, tzw. drużyna tygrysów [ang. tiger team – red.] przyjrzy się temu, jak Departament Obrony może usprawnić dostawy w ramach programu. Celem jest, by amerykańskie drony, działa, śmigłowce czy czołgi mogły szybciej trafiać do partnerów i sojuszników USA.

Amerykańscy dygnitarze uważają, że coraz większe napięcia w relacjach z Chinami i rosyjska inwazja na Ukrainę przyspieszyły przeprowadzenie tego przeglądu. Ruszył on mniej więcej miesiąc temu, na początku sierpnia.

Jak pisze WSJ, Pentagon realizuje większą część zagranicznego programu sprzedaży broni, ale jest nadzorowany przez Departament Stanu, który wykorzystuje 45 mld dolarów rocznie na sprzedaży broni jako narzędzie polityki zagranicznej do rozprzestrzeniania amerykańskich wpływów. Wszystkie zagraniczne transakcje wojskowe ostatecznie zatwierdza Kongres.

Przedstawiciele Pentagonu uważają, że amerykańscy dygnitarze, którzy współpracują z innymi krajami przy wstępnych wnioskach na zakup broni, np. dronów, mogliby być szkoleni tak, by pomagali tym krajom lepiej pisać szkice zapytań ofertowych (tzw. Letters of Request). Usunęłoby to przeszkody, które pojawiają się z powodu tego, że takie wstępne zapytania są zbyt szerokie lub powodują inne obawy związane z bezpieczeństwem.

Dodatkowo, w przypadku określonych systemów, Pentagon zatwierdza kontrakty tylko raz na rok. Stąd, zamówienia, które nie są składane z odpowiednim wyprzedzeniem, są wstrzymywane do kolejnego roku.

Program Foreign Military Sales od dawna jest postrzegany przez amerykańskich parlamentarzystów, urzędników rządowych oraz przemysł jako zbyt ostrożny i ślamazarny. Zaznaczono, że obawy dotyczące sprzedaży części wrażliwych technologii za granicę mogą spowolnić sprzedaż na lata. Urzędnicy mogą też szczegółowo sprawdzić, czy wojsko danego kraju posiada odpowiednio kompetentnych żołnierzy, by obsługiwać sprzęt i zapewnić jego bezpieczeństwo.

Zaznaczono też, że przez wolne tempo realizacji zamówień, niektóre państwa mogą stracić pewność, czy Amerykanie naprawdę widzą w nich partnerów, co ryzykuje tym, że mogą zacząć szukać dostawców gdzie indziej.

Urzędnicy w Waszyngtonie twierdzą, że trzeba pogłębiać relacje z innymi krajami w ramach globalnego współzawodnictwa z Chinami, co dotyczy także rywalizacji w zakresie dostaw uzbrojenia.

Według WSJ, program Foreign Military Sales opracowano z myślą o funkcjonowaniu w czasie pokoju, a nie w czasie, gdy USA dostarczają broń i sprzęt warte miliardy dolarów na walkę z Rosją. Jego głównym założeniem było wzmacnianie sojuszników i partnerów Stanów Zjednoczonych poprzez dostarczanie im amerykańskiej broni, a tym samym zacieśnianie więzi. Jednak rosnąca konkurencja ze strony Chin czy Rosji, które opracowują i produkują zaawansowaną broń po niższej cenie, co grozi zniwelowaniem przewagi Amerykanów. Ci twierdzą, że ich sprzęt jest najlepszy na świecie, ale przyznają, że z tego względu również najdroższy.

Według amerykańskich szacunków, Chiny w latach 2010-2020 sprzedały za granicę broń konwencjonalną o wartości około 17 mld dolarów. 77 proc. z tego trafiło do krajów azjatyckich, a prawie 20 proc. do Afryki.

WSJ przypomina też, że wojna na Ukrainie doprowadziła do niepokojących niedoborów amerykańskich zapasów broni, w tym niektórych rodzajów amunicji. Część dygnitarzy przyznaje, że amerykański przemysł zbrojeniowy nie pracuje tak, jak w czasach II wojny światowej i „nie produkują czegoś tylko dlatego, że ich się o to prosi, muszą mieć w ręce kontrakt”.

Przeczytaj: WSJ: wojna na Ukrainie wyczerpuje zapasy amunicji USA, poziom pocisków kal. 155 mm „niekomfortowo niski”

Czytaj również: Biały Dom chce blisko 12 mld dol. na dodatkowe wsparcie dla Ukrainy

Wsj.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply