Wielkie demonstracje poparcia dla Trumpa w Waszyngtonie [+VIDEO]

Tłumy zwolenników Donalda Trumpa zebrały się w Waszyngtonie, by wyrazić swoje poparcie dla urzędującego prezydenta USA.

W sobotę w Waszyngtonie odbył się wielki wiec poparcia dla urzędującego prezydenta USA, Donalda Trumpa. Jak podaje stacja Fox News, wzięły w nim udział dziesiątki tysięcy Amerykanów. Wzywali Trumpa, żeby nie ustępował pola prezydentowi-elektowi Joe Bidenowi i podkreślali, że kandydat Demokratów miał wygrać dzięki nieprawidłowościom wyborczym.

Zwolennicy Trumpa wygłaszali zdecydowane przemówienia, powtarzając przy tym wersję o powszechnych nieprawidłowościach, czy wręcz oszustwach wyborczych na korzyść jego kontrkandydata. Niektórzy proponowali podjęcie konkretnych kroków celem zablokowania Bidenowi objęcia urzędu prezydenta, jak pozwy, audyty wyborcze, a nawet wzywanie stanów do wyznaczania elektorów opowiadających się za Trumpem.

W piątek Trump w jednym z wpisów na Twitterze zasugerował, że może weźmie udział w wiecu, jednak w sobotę udał się na swoje pole golfowe w Wirginii. Wracając do Białego Domu, kolumna prezydenckich pojazdów przejechała jednak obok zwolenników urzędującego prezydenta.

Uczestnicy mieli m.in. flagi wyborcze Trumpa, a także trzymali takie banery, jak „Zatrzymać oszustwo” czy „Najlepszy prezydent kiedykolwiek”. Skandowano też „Jeszcze cztery lata!” oraz „Zatrzymać kradzież [wyborów]!”.

Według Fox News, na demonstrację przybyli mieszkańcy różnych stanów, m.in. Arizony, Nevady czy Pensylwanii, gdzie oficjalnie Biden pokonał Trumpa. Obecni mieli być też niektórzy republikańscy kongresmeni, jak np. Mike Kelly z Pensylwanii, Paul Gosar z Arizony czy Louis Gohmert z Teksasu. Protesty miały pokojowy przebieg. Widoczni byli też kontrdemonstranci, m.in. z Refuse Fascism, domagający się szybkiego ustąpienia prezydenta.

Sam Trump zamieścił na Twitterze nagranie wideo z wiecu poparcia dla jego osoby. „Setki tysięcy ludzi okazują swoje wsparcie w Waszyngtonie. Nie będą popierać sfałszowanych i skorumpowanych wyborów” – napisał.

W innym wpisie skrytykował stację Fox News i „Sieci Fake Newsów” [oryg. Fake News Networks”] za to, że nie pokazują licznych uczestników demonstracji, tylko prawie puste ulice. „Zwyciężymy” – skomentował w jeszcze innym wpisie, zamieszczając inne nagranie z wiecu.

W sobotę planowano też „Marsz dla Trumpa”, organizowany przez organizację „Women od America First”. Miał przejść od Freedom Plaza pod siedzibę Sądu Najwyższego. Przewidywano udział około 10 tys. ludzi.

Ponadto, w przeciwnym kierunku miałby przejść inny marsz, o nazwie „Marsz Miliona MAGA [Make America Great Again – red.]”, z postulatem wolnych i uczciwych wyborów oraz transparentności procesu wyborczego.

Sam Trump konsekwentnie twierdzi, że wybory zostały zmanipulowane, ale jego sztab ma dopiero przedstawić jakieś dowody na poparcie tych twierdzeń.

Przeczytaj: Wybory w USA: Będzie ponowne liczenie głosów w Georgii

Według oficjalnych danych, Joe Biden zebrał rekordową liczbę ponad 78 mln głosów, podczas gdy Trump – ponad 72 miliony. Były wiceprezydent za kadencji Baracka Obamy może zatem liczyć na 290 głosów elektorskich, a Trump na 232.

Jak pisaliśmy, w sobotę tydzień temu amerykańskie media podały, że Joe Biden, kandydat Partii Demokratycznej, pokonał w wyborach prezydenckich w USA ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa. Komunikaty amerykańskich mediów bazują na twierdzeniu, że kandydat Demokratów zwyciężył w Pensylwanii, która zapewnia 20 głosów elektorskich. Zwycięstwo przyznały już Bidenowi takie wielkie stacje, jak CNN, NBC i Fox News oraz agencja Associated Press.

Niedługo po tym oświadczenie wydał prezydent Trump. Zaznaczył, że wybory prezydenckie w USA faktycznie jeszcze się nie zakończyły. Zapowiedział też, że w poniedziałek jego sztab zacznie składać pozwy w sądach.

„Wszyscy wiemy, dlaczego Joe Biden spieszy się z tym, by fałszywie uznać się za zwycięzcę i dlaczego zaprzyjaźnione z nim media tak bardzo mu w tym pomagają: oni nie chcą, by prawda została ujawniona” – przekazał Trump w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reuters.

Wcześniej na informacje o powiększającej się przewadze Bidena zareagował oskarżeniami o nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Zamieścił je na Twitterze, który wciąż konsekwentnie ukrywa jego wpisy. Amerykański prezydent uważa też, że podczas liczenia głosów „działy się złe rzeczy” i „złośliwie i bezwstydnie” nie pozwolono na transparentność.

foxnews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply