Liczymy na zdecydowaną postawę wobec Rosji przyszłego kanclerza – powiedział wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z “Rzeczpospolitą”. Wyraził opinię, że Niemcy od lat lekceważą oczekiwania Polski.
Wiceminister został zapytany, czy wierzy w pojednanie z Niemcami. “Paradoks polega na tym, że mamy intensywne relacje gospodarcze, społeczne, wymianę młodzieży, otwarte, intensywnie wykorzystywane kanały polityczne na wszystkich poziomach. A jednak w wielu sprawach od lat nie możemy doczekać się od Niemców konkretnych działań koniecznych, by mówić o realnym pojednaniu i partnerskich relacjach” – odpowiedział Szynkowski vel Sęk, cytowany w poniedziałek przez PAP.
“Od lat mamy po niemieckiej stronie deklaracje, które niewiele kosztują, gorzej z wprowadzeniem ich w życie. Zaczynając od zapisów polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie z 1991 r. W celu wypełnienia jego zapisów przeznaczamy ok. 150 mln złotych rocznie na nauczanie języka niemieckiego wśród niemieckiej mniejszości. Za Odrą polska mniejszość, jakieś 1,5-2 mln osób, jest zaś dziesięciokrotnie większa, a środki, jakie władze landów przeznaczają na naukę polskiego, zamykają się w ledwie kilku milionach euro rocznie. To duża skaza na naszych relacjach” – dodał.
Zobacz także: Morawiecki do przedstawicieli niemieckiego biznesu: Nord Stream 2 to narzędzie do szantażowania Ukrainy i Polski
Dziennik wskazuje, że Niemcy mogą bać się precedensu, który powstrzyma integrację innych mniejszości, jak choćby Turków i będzie skutkował rozpadem społeczeństwa.
“Słyszę takie argumenty. Ale sądzę, że powodem jest raczej lekceważenie naszych oczekiwań. Bo jak inaczej tłumaczyć, że potężny majątek stuletniego Związku Polaków w Niemczech, który skonfiskowali Niemcy, nigdy nie doczekał się restytucji? Sami Polacy zdołali w latach 50. ubiegłego wieku nie odzyskać, ale odkupić tylko jedną nieruchomość: Dom Polski w Bochum. Niemcy obiecały, że go przynajmniej wyremontują. Czekamy na to już ćwierć wieku! Stan tej nieruchomości to wstydliwa wizytówka relacji polsko-niemieckich. Jeśli nie potrafimy rozwiązać tak małych spraw, to jak mamy to zrobić z większymi? W tej sprawie są konkretne, obiecujące deklaracje premiera Lascheta (Nadrenii Północnej-Westfalii – PAP), ale nauczeni latami rozczarowujących doświadczeń czekamy na działania” – odpowiedział wiceminister.
Zobacz także: Niemcy i Francja proponują ocieplenie stosunków z Rosją
pap / wnp.pl / Kresy.pl
Czy Panu Sękowi marzy się 1939 rok ?
MSZ w Polsce, to gorzej niż pięta Achillesa.