Podejrzany o szpiegostwo podpułkownik Zbigniew J., pracujący wydziale kultury i oświaty Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON, przekazywał Rosjanom dane dotyczące postępowań dyscyplinarnych wobec żołnierzy Wojska Polskiego – dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM.
Byli to wojskowi, którzy np. spóźnili się do jednostki, nie wrócili z przepustki lub brali udział w bójce. Poza tym Rosjanie dostawali dane osób, które zostały zawieszone, czy wyrzucone ze służby oraz zagrożone więzieniem.
Podpułkownik informował Rosjan wobec kogo wszczęto postępowanie, z jakiej żołnierz pochodzi jednostki i co zrobił.
Dzięki tym informacjom, Rosjanie mieli ułatwione zadanie w przekonaniu kolejnych wojskowych do współpracy. Każdy żołnierz, który ma postępowanie dyscyplinarne lub grozi mu wyrzucenie ze służby, jest łatwym celem do zwerbowania. Rosyjska agentura miała pełną wiedzę, kto i gdzie został ukarany. Taka “baza danych” to również bezcenne źródło informacji w przypadku ewentualnego zaostrzenia się konfliktu.
rmf24.pl/KRESY.PL
A bezpłatnych biletów do kina GRU nie przekazywał
Ruskich agentów i pożytecznych idiotów nie brakuje – wystarczy poczytac forum
Bardzo sensowny z punktu widzenia rosyjskich służb pomysł ,ciekawe ilu wytypowanych
dało się zwerbować Rosjanom.
tagore
No proszę. Ciekawe za jak długo pojawią się kolejne “ruskie szpiony”? Ciekawe ilu pani Kopacz zamówiła na rok 2014? Czyżby nasza władza kochana wzorowała się na władzy poprzedniej, a zwłaszcza na jej początkowym okresie, gdy łapała “szpiegów”(tyle że amerykańskich)całymi watahami?