Redakcja „The New York Times”, czołowej amerykańskiej liberalnej gazety zaapelowała, by prezydent Joe Biden „dla dobra kraju” zrezygnował z ubiegania się o reelekcję i wycofał się ze startu w wyborach prezydenckich. Biden dał do zrozumienia, że nie zamierza ustąpić.

Czwartkowa debata głównych kandydatów w jesiennych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, urzędującego prezydenta Joe Bidena i jego poprzednika w Białym Domu, Donalda Trumpa na antenie stacji CNN wciąż odbija się szerokim echem na amerykańskiej scenie politycznej. Głównie ze względu na występ Bidena, który wypadł w debacie wyraźnie słabiej od swojego oponenta i w zasadzie nie był w stanie dotrzymać mu pola, szczególnie w kwestii ripost czy charyzmy. Przypomnijmy, że w obozie Demokratów sytuacja najwyraźniej stała się na tyle krytyczna, że – jak podał serwis Politico - przedstawiciele i zwolennicy Partii Demokratycznej debatują, czy zastąpić na kartach do głosowania swojego kandydata, prezydenta USA Joe Bidena, ze względu na słaby występ w debacie z kandydatem Partii Republikańskiej Donaldem Trumpem.

Turcja, Rumunia i Bułgaria rozpoczęły w poniedziałek wspólne poszukiwania min na Morzu Czarnym, aby zwiększyć bezpieczeństwo żeglugi, szczególnie w przypadku ukraińskiego eksportu zboża. (more…)

Iran zagroził, że ewentualna izraelska inwazja na Liban wywoła „wyniszczającą wojnę”. (more…)

Władze Muzeum II Wojny Światowej poinformowały, że do ekspozycji stałej zostaną ponownie włączeni św. Maksymilian Kolbe i bł. rodzina Ulmów. Stwierdzono jednak, że "zostaną one zaprezentowane w sposób godny, rzetelny i zgodny z najnowszymi badaniami. Nie powielimy nieścisłości i błędów, które widniały na usuniętej przez nas fototapecie rodziny Ulmów czy w ekspozytorach poświęconych o. Kolbe".

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku postanowiła dokonać zmian w wystawie głównej placówki. Usunięto informacje o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, św. Maksymilianie Marii Kolbe, rodzinie Ulmów. Decyzja wywołała falę oburzenia. W sobotę władze Muzeum oświadczyły, że św. Maksymilian Kolbe i bł. rodzina Ulmów zostaną ponownie włączeni do ekspozycji stałej.

"Rozumiemy, że przeprowadzone zmiany mogą budzić zdziwienie i zaniepokojenie obywateli. Zdecydowaliśmy, że do ekspozycji stałej zostaną włączeni o. Maksymilian Kolbe i rodzina Ulmów. Widzimy, że istnieje taka autentyczna społeczna potrzeba. Wkrótce historie o. Maksymiliana Kolbe i rodziny Ulmów znajdą się wśród innych bohaterów widocznych w Muzeum" - przekazano w sobotnim komunikacie.

Obywatel Gwinei, Gruzin i Mołdawianka zostali zatrzymani przez Straż Graniczną w Łodzi i w Sieradzu. Dwoje cudzoziemców otrzymało decyzje zobowiązujące do powrotu, trzeci został umieszczony w strzeżonym ośrodku.

Kontrole legalności pobytu wobec cudzoziemców miały miejsce we wtorek w Łodzi i Sieradzu. Dwoje z zatrzymanych osób - Gruzin i Mołdawianka miało przeterminowany pobyt w naszym kraju. Gruzin przyjechał do Polski bezpośrednio z Gruzji około półtora roku temu w ruchu bezwizowym w celu podjęcia zatrudnienia w zakładach mięsnych pod Wrocławiem. Po roku zrezygnował z pracy i wyjechał do Katowic, gdzie był kierowcą świadczącym usługi przewozu osób z wykorzystaniem aplikacji mobilnej.

Jak czytamy, w chwili zatrzymania przez łódzkich funkcjonariuszy Straży Granicznej na terenie Sieradza, Gruzin nie posiadał ani aktualnego tytułu pobytowego ani stałego zatrudnienia. Wobec niego wszczęto procedurę zobowiązującą do powrotu, która zakończyła się wydaniem decyzji, w której orzeczono półroczny zakaz ponownego wjazdu do Polski i innych państw strefy Schengen.

Nowe centrum deportacyjne dla nielegalnych imigrantów może powstać tuż przy granicy z Polską, w niemieckiej Brandenburgii. Budzi to obawy mieszkańców.

Ponad 48 tys. odrzuconych azylantów czeka w Niemczech na "natychmiastową deportację" - zwraca uwagę w niedzielę serwis Deutsche Welle. Procedurę deportacji mają przyspieszyć tzw. centra wyjazdowe, a jedno z nich może powstać w brandenburskim Kuestrin–Kietz. Mieszkańcy protestują i liczą na wsparcie polskich sąsiadów.

"Kuestriner Vorland mówi nie centrum deportacyjnemu" - portal DW przywołuje napis na jednym z plakatów mieście. "Na swoim pickupie Michael Krause jeździ z nim codziennie po regionie – do pracy na złomowisku i z pracy, na zakupy z dziećmi, i kiedy we wsi pojawiają się politycy" - czytamy.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 150 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
20%