Warszawski sąd o Łukaszence: psychopatyczny dyktator

Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na ekstradycję na Białoruś założyciela kanału Nexta Sciapana Puciły. Zdaniem sędziego białoruskiego opozycjonisty nie można wydać w ręce Aleksandra Łukaszenki, nazwanego przez sąd “psychopatycznym dyktatorem”.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził w środę prawną niedopuszczalność ekstradycji Sciapana Puciły na Białoruś. Sąd zgodził się tym samym z wnioskiem polskiej prokuratury. O ekstradycję założyciela kanału Nexta wnioskowały władze Białorusi. Jest on podejrzany w swoim kraju m.in. o organizację spisku w celu przejęcia władzy, podżeganie do nienawiści i organizację masowych zamieszek.

Sędzia Dariusz Łubowski stwierdził, że wniosek białoruskich władz o ekstradycję Puciły nie zasługuje na uwzględnienie “w sposób oczywisty”. Zdaniem sędziego nie można kogoś wydać białoruskiemu wymiarowi sprawiedliwości, ponieważ takowy “w ogóle nie istnieje”, a białoruskie państwo “faktycznie państwem nie jest”.

Sędzia wskazywał, że wszystkie państwa UE nie uznają za legalne obecnych białoruskich władz. “Kraj ten żąda wydania obywatela całkowicie niewinnego tylko dlatego, że ma inne poglądy niż psychopatyczny dyktator” – stwierdził sędzia Łubowski.

Białoruś złożyła wniosek o wydanie założycieli Nexta – Sciapana Puciły i Ramana Pratasiewicza w listopadzie 2020 roku. Pratasiewicz został w maju 2021 roku aresztowany na Białorusi po uziemieniu w Mińsku samolotu Ryanair lecącego z Aten do Wilna z opozycjonistą na pokładzie.

Jak pisaliśmy, Puciła studiował na Uniwersytecie Śląskim organizację produkcji filmowej i telewizyjnej, i współpracował z opozycyjną wobec Aleksandra Łukaszenki, nadającą z Warszawy telewizją Biełsat. Stworzył też bardzo popularne kanały na Telegramie, NEXTA i NEXTA Live, które jako jedne z niewielu utrzymały operatywność w czasie blokady internetu przedsięwziętej przez białoruskie władze podczas antyrządowych protestów w 2020 roku. Kanały te odgrywały znaczącą rolę w informowaniu o przebiegu protestów na Białorusi, a także w nakłanianiu Białorusinów do udziału w nich. Białoruskie władze uznały je za “ekstremistyczne”.

PRZECZYTAJ: Wicedyrektor rządowego think-tanku potwierdza – białoruskie protesty są planowane i koordynowane z Polski

PRZECZYTAJ: Media: w Polsce Pratasiewicz był pod opieką polskich służb

Kresy.pl / pap.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply