W wybuchu w mińskim metrze zginęło 11 osób

W wybuchu w metrze w Mińsku białoruskim zginęło 11 osób. Rannych jest ponad sto – poinformował prezydent Białorusi. Aleksander Łukaszenka zapowiedział ogłoszenie żałoby narodowej. Powiedział też, że przyjmie pomoc Rosji.

Wcześniej Dmitrij Miedwiediew zaproponował Łukaszence pomoc w śledztwie w sprawie zamachu terrorystycznego w metrze w Mińsku. Tak rozmowę telefoniczną obu prezydentów zrelacjonowała dziennikarzom rzeczniczka rosyjskiej głowy państwa, Natalia Timakowa. Według niej, pomoc miałaby też obejmować poszukiwania organizatorów ataku i osób, które zamach przeprowadziły.

Oficjalnie przyczyny eksplozji, która zabiła co najmniej 7 osób, a raniła kilkadziesiąt, nie podano. Do eksplozji doszło na stacji Kastrycznickaja, znanej również pod rosyjska nazwą Oktiabraskaja, sto metrów od siedziby prezydenta Białorusi, Rady Republiki, czyli senatu i rządowej agencji informacyjnej BIEŁTA. Aleksander Łukaszenka zwołał nadzwyczajną naradę rządową. Białoruski prezydent odwiedził też miejsce tragedii i złożył tam kwiaty.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek przekazał kondolencje rodzinom ofiar wybuchu w metrze w Mińsku białoruskim. Rannym życzył szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia. Jak podkreślił w wydanym oświadczeniu, przyczyna wybuchu musi zostać w pełni wyjaśniona.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply