Dorocznym zwyczajem Pałac Brzeźno 10 lutego gościł Sybiraków – tę część społeczności kresowej, którą los doświadczył okrutnym zesłaniem do gułagów w syberyjskiej tajdze oraz na bezkresne stepy Azji Środkowej.
Jedyną ich winą było to, że byli Polakami. Doroczne spotkania Sybiraków powiatu trzebnickiego odbywają się w Brzeźnie 10 lutego – w rocznicę pierwszych, najszerszych, najcięższych, okupionych największym odsetkiem ofiar zsyłek.
Zainicjowały je jakiś czas temu córki, wnuczki i prawnuczki Sybirakow – gospodyni obiektu – Marzena Gradecka oraz Teresa Gajowczyk i Bożena Magnowska przy stałym wsparciu OOK i jego szefowej Haliny Muszak oraz władz gminnych i powiatowych.
ZOBACZ TAKŻE: Urzędnicy nie robią problemów
Jak zawsze spotkanie było pełne wzruszeń i wspomnień. Tym razem gospodyni wspomniała o swojej Babci – Marii Fita, która właśnie 10 lutego 1940 roku miała świętować swoje 30-te urodziny będąc w zaawansowanej ciąży. Tata – Tadeusz Fita urodził się już w gułagu Teja (Krasojarski Kraj) 15 maja 1940 roku i cudem przeżył. Niestety na okrutnej ziemi zostawił połowę rodziny – babcię, stryja i pięcioletnią siostrę – Zosię. Kochani Sybiracy i Kresowiacy – Pałac Brzeźno zawsze stoi dla Was otworem.
Do zobaczenia za rok!
Palacbrzezno.pl/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!