W Odessie nie chcą Kościoła katolickiego

Kuria biskupia diecezji odesko-symferopolskiej wznowiła starania o zwrot Kościołowi rzymskokatolickiemu pomieszczeń kościelnych w Odessie – poinformował KAI ordynariusz tej diecezji bp Bronisław Bernacki.

“Nie mamy gdzie mieszkać. Sam mieszkam nad zakrystią. Nie mamy biura kurialnego. Obecnie mieści się ono w zakrystii. Księża nie mają gdzie mieszkać. Nie mamy gdzie spotykać się z młodzieżą i nie ma miejsca dla prowadzenia katechezy dzieci. Wszystko odbywa się w kościele i w zakrystii. Jest nam bardzo ciężko, tym bardziej, że różne delegacje przyjeżdżają do Odessy i nie mamy gdzie ich przyjąć” – mówi bp Bernacki.

Hierarcha przypomniał, że Odessę budowała cała Europa, a od początku istnienia miasta działała tam wspólnota katolicka. “Najpierw przyjechali jezuici z Francji a potem, tam gdzie zebrała się znaczna liczba katolików, poproszono władze miasta o ziemię pod budowę kościoła. Wzniesiono drewniany kościół przy ul. Katerynowskiej. Z każdym rokiem powiększała się liczba katolików różnych narodowości. Najwięcej było Polaków, a następnie Niemców, Francuzów, Włochów. To oni zbudowali potem murowany kościół. Z czasem rozbudowywano świątynię, która rozrosła się do rozmiarów dzisiejszej katedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny” – mówi bp Bernacki.

Wokół kościoła powstały m. in. internat dla biednych chłopców i dziewcząt, szkoła katolicka, stołówka dla ubogich. Przed rewolucją październikową w Odessie żyło ok. 40 tys. Polaków, a diecezja nazywała się tyraspolską z siedzibą biskupią w Saratowie nad Wołgą w Rosji. W tamtym czasie najliczniejszą grupą wśród diecezjan byli Niemcy i dlatego biskupami byli zazwyczaj reprezentanci tego narodu a biskupami pomocniczymi – Polacy, m. in. bp Wincenty Lipski. Z racji tego, że w mieście mieszkało więcej Polaków biskup zawsze rezydował w Odessie. Bp Lipski za własne pieniądze wybudował dom starców. Po wybuchu rewolucji październikowej wszystko zlikwidowano.

W 1913 roku Polacy wybudowali drugą świątynię, którą w 1936 r. wysadzili w powietrze bolszewicy. Ocalała tylko plebania, w której obecnie mieszkają księża pallotyni. “W 1943 r. komuniści deportowali Niemców do Kazachstanu, wielu Francuzów wyjechało a Polacy byli represjonowani. Po rewolucji w Odessie działała tylko jedna świątynia i jeden ksiądz. Prześladowania w czasach sowieckich zniszczyły tutejszy Kościół” – przypomina hierarcha.

Po 1991 r. w Odessie zaczęło się odradzać życie religijne. Na obszarze byłej diecezji tyraspolskiej utworzono dwie diecezje. Zwrócono katedrę, którą wcześniej komuniści przerobili na salę sportową. “Z wyposażenia katedry ocalały: jeden obraz Matki Bożej z głównego ołtarza, chrzcielnica będąca darem papieża Piusa IX, Droga Krzyżowa i jeden konfesjonał. To co ocalało zostało znacznie zniszczone. Nie mówiąc o popadających w ruinę budynkach przykościelnych, których do dzisiaj nie oddano Kościołowi rzymskokatolickiemu” – mówi bp Bernacki.

W 1991 roku zwrócono zniszczoną katedrę. Świątynia została wewnątrz odnowiona. Codziennie odprawiane są w niej nabożeństwa w trzech językach: po polsku, rosyjsku i ukraińsku. “Status świątyni cały czas zawieszony jest w powietrzu, gdyż obszar na którym stoi katedra i budynki nie jest jeszcze własnością Kościoła. Robimy co możemy, zbieramy dokumenty i piszemy petycje. Walczymy z biurokracją i biernością zmieniającej co jakiś czas się władzy. Posiadamy całą dokumentację świadczącą o prawie do własności. Władze przyznają, że historycznie katedra i zabudowania należą do nas. Ale teraz są problemy, gdyż część naszej własności miasto sprzedało w prywatne ręce, a budynki są zamieszkałe” – mówi bp Bernacki i dodaje: “Obecne władze nie odmawiają nam prawa do własności ale też nie pomagają w jej zwrocie”

W Odessie działa 5 parafii, z których trzy mają swoje świątynie. Pozostałe dwie mieszczą się w mieszkaniach. W jednej z nich w dwupokojowym mieszkaniu mieści się kaplica i pokój dla księdza. “Od lat prosimy o działkę pod budowę niewielkiego kościoła i jak na razie cisza” – powiedział bp Bernacki. Z żalem wskazuje, że dla np. Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego zawsze znajdzie się ziemia pod budowę, ale dla katolików jej nie ma, choć oni także są obywatelami Ukrainy jak wszyscy inni. “Przecież pracujemy dla dobra tutejszych ludzi, dla młodzieży, dla dzieci” – powiedział ordynariusz diecezji odesko-symferopolskiej.

Diecezja odesko-symferopolska powstała na mocy decyzji Jana Pawła II z 4 maja 2002. Od początku kieruje nią bp Bronisław Bernacki (ur. 30 września 1944). Na powierzchni ok. 113,5 tys. km kw. mieszka tam ponad 10 mln ludzi, w tym niespełna 20 tys. katolików, mających do dyspozycji 92 parafie.

KAI/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply