W Czechach ruszyły prace przy haubicach samobieżnych Dana-M2 dla Ukrainy

Ukraińskie media informują, że w Czechach ruszyły już prace przy montażu zamówionych przez Ukrainę samobieżnych haubic Dana-M2. Mają one zastąpić przestarzałe armaty holowane z czasów sowieckich.

Niedawno pisaliśmy, że jak podały ukraińskie media, Ukraina zdecydowała się na zakup od Czech 26 samobieżnych haubic Dana w wersji zmodernizowanej M2 za ponad 40 mln dolarów. W tym tygodniu służba prasowa państwowego przedsiębiorstwa „Ukrspeceksport”, które realizuje to zamówienie, poinformowała, że czeska firma Excalibur Army prowadzi już prace montażowe przy tych haubicach.

Łącznie dla Sił Zbrojnych Ukrainy zostanie przygotowanych 26 samobieżnych systemów artyleryjskich tego typu. Poza zakupem systemów Dana, strona ukraińska zamówiła specjalną amunicję o zwiększonym zasięgu do 25,5 km, typu DN1CZ.

Najnowsza, zmodernizowana wersja dział samobieżnych Dana posiada nową kabinę dla załogi o zwiększonej klasie ochrony do poziomu STANAG 4569A i lepszym komforcie użytkowania. Zmiany dotyczą też przekładni, silnika, systemów kierowania ogniem i innych.

Po raz pierwszy publicznie informację o zakupie haubic samobieżnych kal. 152 mm Dana podał szef dowództwa sił rakietowych i artyleryjskich wojsk lądowych Ukrainy, gen. major Andrij Malinowskij. Mają one zastąpić przestarzałe armaty holowane D-20 i samobieżne armatohaubice 2S2 Akacja. Należy zaznaczyć, że prace w Czechach ruszyły bardzo szybko, około 2 tygodni po tym, jak ogłoszono decyzję ws. ich zakupu.

Wcześniej w ukraińskich mediach pojawiła się informacja, że resort obrony rzekomo planuje zakup około 30 haubic Dana wraz z pociskami. Jeden z deputowanych Europejskiej Solidarności, Ołeksij Honczarenko podał, że całość ma być warta około 40 mln dolarów. Plany te były od początku krytykowane, gdyż oponenci uważali haubice Dana za sprzęt przestarzały i o zbyt małym zasięgu oraz wykorzystujący post-radziecką amunicję kalibru 152 mm, a nie natowskiego 155 mm, do którego użytkowania dąży Ukraina. Tydzień temu portal „Defense Express” podał, że sprawa dotyczy 26 zmodernizowanych haubic na podwoziu kołowym Dana za 40,3 mln dolarów czyli ponad 1,550 mln dol. za sztukę.

„Wybór jest też spowodowany maksymalnym zbliżeniem do rodzimych systemów zabezpieczenia logistycznego sił zbrojnych, możliwością zapożyczenia technologii dla rodzimych przedsiębiorstw i przyszłego przejścia z kalibru 152 mm na 155 mm w standardzie NATO poprzez wymianę luf” – uzasadniało wybór Ministerstwo Obrony Ukrainy.

Resort obrony argumentował też m.in. tym, że wersja Dana-M2 to najnowszy wariant modernizacji z 2017 roku, o wysokiej mobilności i dużej szybkości przejścia w tryb strzelecki, a także z lepszą celnością i zasięgiem, do ponad 20 km i ponad 25 km, przy użyciu specjalnej amunicji. Podkreślono też znaczenie funkcji automatycznego namierzania/celowania oraz, że możliwe jest korzystanie także z amunicji dla haubic D-20 i 2S3. Ministerstwo zachwala też nowoczesny system kierowania ogniem. Poinformowano, że planowany jest też zakup „odpowiedniej ilości amunicji”, ale nie podano żadnych szczegółów. Dotyczy to też braku informacji o kosztach zakupu samych czeskich haubic.

Przypomnijmy, że w opublikowanym na początku listopada wywiadzie dowódca wojsk rakietowych i artylerii Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU), gen. maj. Andrij Malinowskij powiedział, że ukraińska armia jest rozważa możliwość nabycia polskich samobieżnych armatohaubic „Krab” kal. 155 mm. Ukraina planuje stopniowo pozyskiwać systemy artyleryjskie kal. 155 mm, których lufy spełniałyby jeden ze standardów NATO. Ogólnie, Ukraina zdecydowała się docelowo przejść na artylerię kal. 155 mm, zgodnie ze standardami natowskimi.

Z kolei w przypadku samobieżnych haubic 2S1 Goździk kal. 122 m i 2S3 Akacja kal. 152 mm planowane jest docelowo zastąpienie ich samobieżnymi haubicami kal. 155 mm na podwoziu gąsienicowym. W tym kontekście rozważane były polskie systemy „Krab”.

Według ukraińskiego portalu „Defense Express”, każda brygada zmechanizowana na Ukrainie ma własną brygadową grupę artyleryjską, która powinna być wyposażona w 36 jednostek samobieżnych armatohaubic 2S1 Goździk kal. 122 mm lub 2S3 Akacja kal. 152 mm. W praktyce jednak nie zawsze odpowiednia ilość dział jest do dyspozycji, a braki uzupełniane są o armaty holowane D-20 lub D-30. To właśnie dla zastąpienia tych ostatnich Ukraina kupuje czeskie Dany, na co zwracał uwagę gen. Malinowskij. Poza większą mobilnością, szybkością strzału i dodatkowym, nowocześniejszym wyposażeniem, samobieżne działa Dana mają znacznie większy zasięg niż stare armaty holowane. Dotyczy to zresztą również systemów 2S1 i 2S3, będących samobieżnymi odpowiednikami D-20 i D-30.

Ponadto, według ukraińskiego portalu, pojazdy dla Ukrainy mają otrzymać dodatkowe ważne elementy. Pierwszym jest system automatycznego dostosowania położenia armaty ASAP z systemem zarządzania amunicją. Ma to skrócić czas przejścia do położenia bojowego do 90 sekund. Po drugie, mają zostać wyposażone w system nawigacji i orientacji przestrzennej wraz z wysokiej dokładności blokiem inercyjnym. Ma to zapewnić dokładność w pozycjonowaniu i naprowadzaniu działa w każdych warunkach, w tym przeciwdziałania radioelektronicznego, przy zakłócaniu dostępu do nawigacji satelitarnej.

W mediach ukraińskich zwraca się też uwagę, że pozyskania systemów Dana ma na celu przede wszystkim uzupełnienie braków w wyposażeniu i zastąpienie przestarzałych systemów artyleryjskich z czasów sowieckich, do czasu, gdy gotowe będą rodzime systemy Bogdana.

Dodajmy, że ukraińskie media zwracają uwagę, że na portalu ArmijaInform opublikowano materiał, według którego kontrakt z czeską firmą Excalibur na zakup 66 zestawów Dana-M2 zawarto w 2018 roku. Artykuł na ten temat został jednak usunięty ze strony.

Mil.in.ua / defence-ua.com / ukrmilitary.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply